Podrzuccie jakieś propozycje
Podrzuccie jakieś propozycje
Tytułem wstępu: od jakiegoś czasu staram się walczyc ze stereotypami o Śląsku i Ślązakach. Piszę o tym na różnych forach i na blogu.
I udało mi się zaciekawic przynajmniej jedną osobę która poprosiła mnie o pokazanie Śląska, takim, jakim jest ( jasna sprawa, że to obraz będzie przez moje- lekko zakochane - okulary)
Moja koleżanka poprosiła mnie o pokazanie: familoków, hałd i kopalni. Czyli industrialna tematyka wycieczki.
Jest u nas Ignac, ale może byc kiepsko z oglądaniem go w sobotę, lub niedzielę. Są zabytkowe kopalnie w Zabrzu. Zapewne w Zabrzu są też jakieś familoki i hałdy, ale ja nie znam Zabrza. Kopalnie chętnie obejrzę.
Koleżankę moją najbardziej interesują takie miejsca " z klimatem", czyli dzielnice lekko zakazane, gdzie można dostac po ryju. ;>
Nie mam pomysłu jak zaplanowac tę wycieczkę...
Chciałabym jej pokazac familoki w Chwałowicach, bo są piękne- moim zdaniem. Budynki kopalni Jankowice i Chwałowice- są równie piękne ( nie wiem, czy można wejśc do środka? ).
Chciałabym pokazac jej dworzec na Paruszowcu, bo mnie ten widok, mrozi aż do samego srodka człowieka. Jestem dośc wytrzymała na pewne rzeczy, ale przejście przez te zabudowania ostatnio zaczyna przekraczac moje możliwości. Zatem doskonale spełnia warunek " zakazanego" miejsca familoki na Paruszowcu, niedawno odremontowane, jakoś straciły swój klimat. No i to, co pozostało po hucie Silesia też jest warte obejrzenia.
Bardzo ładne familoki mam niemal pod nosem- właśnie przy kopalni Jankowice, ale one- choc bardzo ładne architektonicznie, nie mają takiego klimatu, jak te w Chwałowicach.
Z kolei- z wieży na Ignacu można by se było oglądac hołd, ile się chce
No i jeszcze- zamierzam ją zaprosic na śląski obiad, który ja uważam za jeden z bardziej poruszających przejawów kultury duchowej Śląska. Czy jest jakieś autentyczne miejsce, w którym można zjeśc "po bożemu"? Czy lepiej nie ryzykowac i gotowac w domu? ( umiem. Po bożemu też )
Podpowiecie coś?
I udało mi się zaciekawic przynajmniej jedną osobę która poprosiła mnie o pokazanie Śląska, takim, jakim jest ( jasna sprawa, że to obraz będzie przez moje- lekko zakochane - okulary)
Moja koleżanka poprosiła mnie o pokazanie: familoków, hałd i kopalni. Czyli industrialna tematyka wycieczki.
Jest u nas Ignac, ale może byc kiepsko z oglądaniem go w sobotę, lub niedzielę. Są zabytkowe kopalnie w Zabrzu. Zapewne w Zabrzu są też jakieś familoki i hałdy, ale ja nie znam Zabrza. Kopalnie chętnie obejrzę.
Koleżankę moją najbardziej interesują takie miejsca " z klimatem", czyli dzielnice lekko zakazane, gdzie można dostac po ryju. ;>
Nie mam pomysłu jak zaplanowac tę wycieczkę...
Chciałabym jej pokazac familoki w Chwałowicach, bo są piękne- moim zdaniem. Budynki kopalni Jankowice i Chwałowice- są równie piękne ( nie wiem, czy można wejśc do środka? ).
Chciałabym pokazac jej dworzec na Paruszowcu, bo mnie ten widok, mrozi aż do samego srodka człowieka. Jestem dośc wytrzymała na pewne rzeczy, ale przejście przez te zabudowania ostatnio zaczyna przekraczac moje możliwości. Zatem doskonale spełnia warunek " zakazanego" miejsca familoki na Paruszowcu, niedawno odremontowane, jakoś straciły swój klimat. No i to, co pozostało po hucie Silesia też jest warte obejrzenia.
Bardzo ładne familoki mam niemal pod nosem- właśnie przy kopalni Jankowice, ale one- choc bardzo ładne architektonicznie, nie mają takiego klimatu, jak te w Chwałowicach.
Z kolei- z wieży na Ignacu można by se było oglądac hołd, ile się chce
No i jeszcze- zamierzam ją zaprosic na śląski obiad, który ja uważam za jeden z bardziej poruszających przejawów kultury duchowej Śląska. Czy jest jakieś autentyczne miejsce, w którym można zjeśc "po bożemu"? Czy lepiej nie ryzykowac i gotowac w domu? ( umiem. Po bożemu też )
Podpowiecie coś?
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Nie chce robic reklamy, ale w Tworkowie obok domu weselnego jest restauracja, ktora moze wystraszyc wygladem i wystrojem (ze niby drogo) i nie jest klimatowo slaska ale tam mozna dostac za rozsadna cene kluski, rolada i modro kapusta.agik pisze:
No i jeszcze- zamierzam ją zaprosic na śląski obiad, który ja uważam za jeden z bardziej poruszających przejawów kultury duchowej Śląska. Czy jest jakieś autentyczne miejsce, w którym można zjeśc "po bożemu"? Czy lepiej nie ryzykowac i gotowac w domu? ( umiem. Po bożemu też )
Podpowiecie coś?
Albo troche dalej w Chorzowie jest baaaardzo klimatyczne miejsce na podworku, miedzy kamienicami (bez tynku czyli prawie familoki) i tam jest typowo domowy kuchnia i to z klimatem!
pora obiadowa i chyba robie sie glodny
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Dzięki
Mnie mniej chodzi o rozsądną cenę, a bardziej o autentycznie śląskie miejsce. Tam, gdzie można doświadczyc autentyku... Bez zamieniania składników na surogaty itd.
I w Rybniku bo cos mi się zdaje, że wycieczka powinna byc co najmniej dwudniowa ( jeśli mamy obskoczyc i Rybnik, i Zabrze)
Na Nikiszu jest taka knajpa czułam się, jak na niedzielnym obiadku u cioci Sztefy Ale nie wiem, czy na Nikiszowiec pojedziemy...
Mnie mniej chodzi o rozsądną cenę, a bardziej o autentycznie śląskie miejsce. Tam, gdzie można doświadczyc autentyku... Bez zamieniania składników na surogaty itd.
I w Rybniku bo cos mi się zdaje, że wycieczka powinna byc co najmniej dwudniowa ( jeśli mamy obskoczyc i Rybnik, i Zabrze)
Na Nikiszu jest taka knajpa czułam się, jak na niedzielnym obiadku u cioci Sztefy Ale nie wiem, czy na Nikiszowiec pojedziemy...
- MarcooN
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 4495
- Rejestracja: 24 gru 2006, o 16:51
- Lokalizacja: Wilcza
- Kontakt:
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Jak ma być klimatycznie i dobrze to tylko Sielanka w Nieborowicach!
Wystrój ala późny Gierek ale nadrabia bardzo dobrym i swojskim jedzeniem
Wystrój ala późny Gierek ale nadrabia bardzo dobrym i swojskim jedzeniem
>>>> http://picasaweb.google.com/Marcoon85 <<<<
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
To fakt. Jak za komuny: ceraty na stolikach, krzesla w skaju i drewnopodobne lamperie Raz dostalem niedopieczonego kotleta z kurczaka
A tu wspomniana "restauracja" w Chorzowie
A tu wspomniana "restauracja" w Chorzowie
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Niedopieczony kotlet dyskwalifikuje całkowicie knajpę.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Zreszta tam nie ma slaskiego klimatu ino prl-owski.agik pisze:Niedopieczony kotlet dyskwalifikuje całkowicie knajpę.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Polecam restauracje w niedobczycach kolo PKP - typowe slaskie zarcie ale w gustownie wyremontowanym gasthofie. Jak szukasz garacych klimatow polecam bytom - polaczenie zapomnianej architektury z czym co bedziecie pamietac jeszcze lata ( karb- jest najbardziej zniszczony ale centrum jest klimatyczne (mnie sie wiele kamienic serio podoba, ale moze warto pokazac iz takie regiony moga az tak zostac zaniedbane)- tak czy inaczej to miasto najwiekszych na slasku kontrastow.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Dopszsz
Powiem szczerze, że na hasło, które rzuciła moja kolażanka, na początku miałam pełno w galotach...
Wpadłam w panikę, bo niby według jakiego klucza mam dokonac logicznej selekcji?
Ale się ogarnęłam i wstępny plan wygląda tak:
1. Hałda przy kopalni Rymer. Mam pytanie: luby mówi, ze na hałdę już nie można wejśc, bo się pali w środku. Prawda to?
Druga rzecz odnośnie hałdy- jeśli można tam wejśc, to ile czasu zajmie wspięcie się i zejście? ( orientacyjnie). Pytam, bo moja koleżanka będzie miała już kilkaset km w kołach i się zastanawiam, czy skorzystac z obiadu w knajpie w Niedobczycach ( dzięki Krism, dokładnie o taki lokal mi chodziło! Dokładnie o taki- bez "glutów"- glutaminianów- kuchnia to mój kolejny fijoł), czy mi koleżanka nie zemrze z głodu, zanim dojedziemy do mnie)
2. Ew- Ignacy- jeśli znajdzie się ktoś kto przijdzie i odewrzy kopalnia - jeśli nie to- z zewnątrz- budynki, wieża.
3. Kopalnia Chwałowice- luby mówi, ze zanim dojdę do wejścia już się pojawi strażnik- więc- co się da zobaczyc z zewnątrz- to zobaczymy.
4. Familoki w Chwałowicach. Pytanie: "stare familoki"- jaka to ulica/ ulice?
5. Jankowice- hałda, kopalnia i familoki.
6. Obiad u mnie ( ewentualnie)
7. Paruszowiec- dworzec, huta, familoki.
I pytanie- w jeden dzień to jest realne? Oprócz hałdy, wszystko taki ogląd spacerowy. Bez włamywania się do obiektów i przeskawiwania przez wysoki płot.
A poza tym, to im dalej w las, tym więcej drzew ;>
Bo jeszcze pasowałoby hałdę Charlottę pokazac i szyb Tzila ( cudny)... I jeszcze budynki po kopalni Beata...
Do Bytomia sama bym się chętnie wybrała, ale z kimś kto mnie poprowadzi
Powiem szczerze, że na hasło, które rzuciła moja kolażanka, na początku miałam pełno w galotach...
Wpadłam w panikę, bo niby według jakiego klucza mam dokonac logicznej selekcji?
Ale się ogarnęłam i wstępny plan wygląda tak:
1. Hałda przy kopalni Rymer. Mam pytanie: luby mówi, ze na hałdę już nie można wejśc, bo się pali w środku. Prawda to?
Druga rzecz odnośnie hałdy- jeśli można tam wejśc, to ile czasu zajmie wspięcie się i zejście? ( orientacyjnie). Pytam, bo moja koleżanka będzie miała już kilkaset km w kołach i się zastanawiam, czy skorzystac z obiadu w knajpie w Niedobczycach ( dzięki Krism, dokładnie o taki lokal mi chodziło! Dokładnie o taki- bez "glutów"- glutaminianów- kuchnia to mój kolejny fijoł), czy mi koleżanka nie zemrze z głodu, zanim dojedziemy do mnie)
2. Ew- Ignacy- jeśli znajdzie się ktoś kto przijdzie i odewrzy kopalnia - jeśli nie to- z zewnątrz- budynki, wieża.
3. Kopalnia Chwałowice- luby mówi, ze zanim dojdę do wejścia już się pojawi strażnik- więc- co się da zobaczyc z zewnątrz- to zobaczymy.
4. Familoki w Chwałowicach. Pytanie: "stare familoki"- jaka to ulica/ ulice?
5. Jankowice- hałda, kopalnia i familoki.
6. Obiad u mnie ( ewentualnie)
7. Paruszowiec- dworzec, huta, familoki.
I pytanie- w jeden dzień to jest realne? Oprócz hałdy, wszystko taki ogląd spacerowy. Bez włamywania się do obiektów i przeskawiwania przez wysoki płot.
A poza tym, to im dalej w las, tym więcej drzew ;>
Bo jeszcze pasowałoby hałdę Charlottę pokazac i szyb Tzila ( cudny)... I jeszcze budynki po kopalni Beata...
Do Bytomia sama bym się chętnie wybrała, ale z kimś kto mnie poprowadzi
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
mysle ze ok. 15-20 min. spacerkiem. Ja wlazlem na Mala Czantorie z 20 kg. plecakiem w godzine a nie jestem zbytnio wysportowanyagik pisze: Druga rzecz odnośnie hałdy- jeśli można tam wejśc, to ile czasu zajmie wspięcie się i zejście? ( orientacyjnie)
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Luby ma rację. Kopalni od środka nie zwiedzisz. Chwałowickie familoki stoją przy ul. 1 Maja.agik pisze: 3. Kopalnia Chwałowice- luby mówi, ze zanim dojdę do wejścia już się pojawi strażnik- więc- co się da zobaczyc z zewnątrz- to zobaczymy.
4. Familoki w Chwałowicach. Pytanie: "stare familoki"- jaka to ulica/ ulice?
5. Jankowice- hałda, kopalnia i familoki.
Co do hałd jankowickich, to jedź do kop. Jankowice od strony Chwałowic ul.Kożdoniów, w Jankowicach skręć w Boguszowicką i tam już masz hałdę na hałdzie.
Kopalni Jankowice też nie zwiedzisz. Familoki (choć one już bardziej zmodernizowane od chwałowickich) stoją przy ul.Jastrzębskiej.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Dzięki.
Mieszkam w Boguszowicach, więc byłam wczoraj zobaczyc jak wygląda kwestia wejścia Nie mówię o kopalni od środka, bo wiadomo- to przecież czynny zakład pracy. Tylko myślałam, ze do tego pierwszego budynku da się wejśc. Nie mówię o cechowni, czy wejściu na sam teren kopalni- tylko chodziło mi o to pierwsze wejście.
Familoki w Chwałowicach przy ul 1 Maja, to "stare familoki"? Właśnie te wydają mi się bardzo klimatyczne.
Hałdy między Chwałowicami i Jankowicami znam Zbieram tam liguster i często jeżdżą na rowerze w te rejony.
A w ogóle to tak: Urodziłam się w Tychach, ale od blisko 20 lat mieszkam w Boguszowicach. Tutaj przyszłam za sercem.
Przez pierwsze 10 lat tęskniłam za Tychami. Nie lubiłam Rybnika i uważałam, ze Rybnik nie lubi mnie.
To, co moja koleżanka uważa za atrakcję, ja przyjmowałam za obojętny element krajobrazu. Jest i już, nad czym tu się rozwodzic? Ale od jakiegoś czasu wrastam tutaj. Jeździłam lata całe po Polsce. I wyjeżdżając - zaczynałam tęsknic za kominami, wieżyczkami szybów, hałdami.
Bardzo mi zależy, żeby moja koleżanka zobaczyła, to co ja widzę...
Żeby maleńki kawek serca oddała Śląskowi... żeby nie traktowała tego, jak kolejne miejsca " do zaliczenia"...
Chociaż sama nie wiem, czy to nie głupie...
Mieszkam w Boguszowicach, więc byłam wczoraj zobaczyc jak wygląda kwestia wejścia Nie mówię o kopalni od środka, bo wiadomo- to przecież czynny zakład pracy. Tylko myślałam, ze do tego pierwszego budynku da się wejśc. Nie mówię o cechowni, czy wejściu na sam teren kopalni- tylko chodziło mi o to pierwsze wejście.
Familoki w Chwałowicach przy ul 1 Maja, to "stare familoki"? Właśnie te wydają mi się bardzo klimatyczne.
Hałdy między Chwałowicami i Jankowicami znam Zbieram tam liguster i często jeżdżą na rowerze w te rejony.
A w ogóle to tak: Urodziłam się w Tychach, ale od blisko 20 lat mieszkam w Boguszowicach. Tutaj przyszłam za sercem.
Przez pierwsze 10 lat tęskniłam za Tychami. Nie lubiłam Rybnika i uważałam, ze Rybnik nie lubi mnie.
To, co moja koleżanka uważa za atrakcję, ja przyjmowałam za obojętny element krajobrazu. Jest i już, nad czym tu się rozwodzic? Ale od jakiegoś czasu wrastam tutaj. Jeździłam lata całe po Polsce. I wyjeżdżając - zaczynałam tęsknic za kominami, wieżyczkami szybów, hałdami.
Bardzo mi zależy, żeby moja koleżanka zobaczyła, to co ja widzę...
Żeby maleńki kawek serca oddała Śląskowi... żeby nie traktowała tego, jak kolejne miejsca " do zaliczenia"...
Chociaż sama nie wiem, czy to nie głupie...
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Moja stara kopalnia "Debiensko". Tam mozna wejsc. Przynajmniej glowna aleja jest otwarta.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Na halde rymer prowadzi droga wejscie ok 10 min. - u gory masz plas pokryty warstwa zbitego popiolu potem sciezka na stozek ale uwaga poza glowna droga halda sie pali co widac (problem na haldach dotyczy tego co nie widoczne) wiec polecam tylko do tego popiolowego placu (momentami troche smierdzi - ale na ten plac wiezdzalem nawet ciezarowka i nic sie nie dzialo). Pod halda maz tez klub NOT - tam tez jest dobre jedzenie z malym hotelikiem - jak kolezanka szuka noclegu to jest tam zaskakujaco fajnie.
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Czytałam o kopalni Dębieńsko i zbierałam szczękę z podłogi. Oraz pozostaję w wytrzeszczu do teraz.Alojz pisze:Moja stara kopalnia "Debiensko". Tam mozna wejsc. Przynajmniej glowna aleja jest otwarta.
Im się opłaca...
Ale to znów byłby kolejny off top, to sobie tylko w takim wytrzeszczu pozostanę...
Naprawdę można tam wejśc?
Wycieczka nasza odbędzie się za dwa tygodnie, nie będę miała kiedy pojechac na rekonesans, a szkoda byłoby tracic czas na pocałowanie bramy.
Dziękuję. Właśnie o taką informację mi chodziło. Zrobiłam sobie mapki. Dojazd od ulicy Paderewskiego?krism pisze:Na halde rymer prowadzi droga wejscie ok 10 min. - u gory masz plas pokryty warstwa zbitego popiolu potem sciezka na stozek ale uwaga poza glowna droga halda sie pali co widac (problem na haldach dotyczy tego co nie widoczne) wiec polecam tylko do tego popiolowego placu (momentami troche smierdzi - ale na ten plac wiezdzalem nawet ciezarowka i nic sie nie dzialo). Pod halda maz tez klub NOT - tam tez jest dobre jedzenie z malym hotelikiem - jak kolezanka szuka noclegu to jest tam zaskakujaco fajnie.
Właśnie liczyłam na to, ze będzie trochę śmierdziec I że będzie widac, ze cosi się tam w srodku pali
Re: Podrzuccie jakieś propozycje
Tylko duze ostrzezenie na plonacych haldach znane jest zajwisko wypalania sie co tworzy znaczne pustki w ktore mozesz wpasc wchodzac na strop takiej komory (w zalozeniu ze sie zawali) -znany jest przypadek gdy wpadl w cos takiego spych - kierowca ginal na oczach kolegow a nikt mu nie mogl pomoc (ok. 500 -700 stopni wewnatrz)