Witam serdecznie

W poszukiwaniu korzeni rodzinnych mojego dziadka zdecydowałam się zarejestrować na Waszym forum i mam ogromną, ogromniastą nadzieję, że zechcecie i będziecie mogli mi pomóc. Szukam osób i wszelkich możliwych informacji o nazwisku Gatnarczyk. Takie nazwisko nosił mój dziadek, a pochodził właśnie z Rybnika. Niestety nie mam o nim zbyt dużo informacji, oprócz tego, że miał jeszcze jednego brata o tym nazwisku i jeszcze jednego z innego ojca o nazwisku Dwulecki. Były podobno jeszcze 2 siostry, ale raczej Dwuleckie niż Gatnarczyk.

Wiem, że toczyła się tutaj na forum debata o cmentarzach rybnickich i chociaż dotyczyła tematu ich zaniedbania, a nie indeksacji grobów itp., to zwracam się z prośbą do tych, którzy lubią spacery właśnie po cmentarzach: czy ktoś z Was przy okazji mógłby "przefiltrować" jakikolwiek rybnicki cmentarz w poszukiwaniu w/w nazwisk? Oczywiście w ramach np. spaceru czy innej okazji, może z nudów. Niestety nie jestem w stanie zapłacić za taką przysługę, więc ... jeśli ktoś zechciałby, a na dodatek uda mu się coś znaleźć, to będę bardzo wdzięczna

Obecnie mieszkam w Austrii i nie mam możliwości zwiedzania cmentarzy osobiście. No i na dodatek nie znam Rybnika wcale.
Serdecznie pozdrawiam
Monika

Cześć
Witamy na forum.
myślę, że jak nam coś się napatoczy, to Ci pomożemy Podaj jeszcze coś bliższego - czyli jakieś daty, dzielnice, czy cokolwiek, co pomoże przybliżyć poszukiwania.

_________________
Rybniccy Żydzi

Szuflada Małgosi

Dzielnice... no to jest problem. Nie wiem, gdzie mieszkał dziadek przed 1940, bo potem to wzięli go do Niemiec na roboty, ale jego bracia mieszkali chyba w samym Rybniku - mam nazwy ulic, były aktualne na lata 80-te, ale jak było wcześniej czy teraz... ul. Dworcowa - tam mieszkał Herman Gatnarczyk, brat i ul. Kosocińskiego - Karol Dwulecki - brat z innego ojca. Czy w okolicach tych ulic jest jakiś cmentarz?

Daty dosłownie dowolne. Na grobach są zazwyczaj daty urodzenia i śmierci, oczywiście plus nazwisko i może uda mi się dopasować do tego, co już mam. Jakby można fotki zrobić, to by było genialnie No, ale to by było mnóstwo roboty i czasu

Serdecznie dziękuję za miłe powitanie

witam swego czasu pracowałem na PKP Rybnik i tam poznałem małżeństwo o nazwisku Gatnarczyk mieszkali w budynku kolejowym na ul. Dworcowej ale muszę to jutro potwierdzić u mego kumpla z PKP wtedy dam Ci konkretne namiary

Witaj, Moniko.
Czytasz w moich myślach . Miałam Ci polecić właśnie to forum. Jaki ten świat mały.
Znamy się z forum genealogów .

No i proszę Nie ma jak bezpośrednie kontakty

_________________
Rybniccy Żydzi

Szuflada Małgosi

O, tak! To mogą być ciocia i wujek. Oboje chyba już nie żyją... choć być może to ich dzieci? Herman (albo Hermann) i Luca (Łucja) Gatnarczyk Teraz mi coś w głowie świta... że być może wujek na kolei pracował. Podobno podczas wojny był marynarzem i 5 dni w wodzie dryfował. Obym nie pomyliła z drugim wujkiem

Jakby się okazało, że nie żyją oboje, to może ktoś by wiedział, gdzie ich pochowano?

Hej!!

Ale ten świat baaardzo mały Dzięki, Basiu

Pewnie Ale i tak bym była wdzięczna za te cmentarze, bo jak się próbuje robić drzewo genealogiczne, to daty są baaaardzo mile widziane

Gatnarczykowie zapewne należeli do kościoła /parafii/ O. Misjonarzy na ul. Kościuszki

Kościół ten istnieje od 1952 roku. To taka mała informacja dla Moniki.

potwierdzono Herman Gatnarczyk mieszkał na Dworcowej /był w kriegsmarine/ a na kolei był naczelnikem w zabezpieczeniu

Januszu Bardzo dziękuję.

Dzięki Czy ten kościół ma swój cmentarz?

Herman zmarł gdzieś 10 lat temu ,żona 5 lat temu jeszcze żyła /to informacje od innego znajomego/ mieli syna/ALEKSANDRA /i córkę w Rybniku jest jeden centralny cmentarz,podzielony na część parafialną i komunalną /troszkę skomplikowane /.

Kurczę, to cmentarz musi byc ogromny...

Córka chyba Eugenia, ale Aleksander to raczej wnuk... sama mam prawie zero informacji

Tak, cmentarz jest bardzo duży:

http://wikimapia.org/28978/pl/Cmentarz-miejski

Oprócz tego głównego jest jeszcze kilka cmentarzy w dzielnicach.

_________________
Rybniccy Żydzi

Szuflada Małgosi

Szkoda, że nie mają takiej strony jak tyski cmentarz, gdzie można poszukać grobów czy zmarłych Nie musiałabym Wam głowy zawracać.

Jaki ten świat jest mały – Herman Gatnarczyk od roku 1971 był moim bezpośrednim zwierzchnikiem. Był zawiadowcą Odcinka Zabezpieczenia Ruchu w Rybniku ( PKP oczywiście). Później pracował chyba w Wodzisławia następnie Niedobczycach – czy odwrotnie. Tego już nie pamiętam bo ja się przeniosłem do Raciborza w 1977r.
Potwierdzam – w czasie wojny był marynarzem. Mieszkał na Dworcowej – taki siwy budynek wzdłuż 1 peronu. Pierwsza klatka schodowa – na górze ( chyba to było 1 piętro) po lewej stronie. Wiem że chorował na nogi. Na pogrzebie nie byłem bo dowiedziałem się za późno – tak się jakoś złożyło ( chyba nie było mnie jakiś czas w pracy). Sąsiadem bezpośrednim ( z prawej strony) był Krzyżanowski.

Bardzo Panu dziękuję. Ja kojarzę wujka Hermana tylko z dzieciństwa, kiedy to już był siwowłosym, doświadczonym człowiekiem. Być może widziałam go ze 2 razy w życiu. Interesuje mnie jak wyglądał, jakim był człowiekiem. Oczywiście takie opisy będą bardzo subiektywne, ale w zasadzie to jest najważniejsze - jak był odbierany przez innych.
Te chore nogi to podobno był wynik tego 5-dniowego przebywania w morskiej wodzie, ale konkretnie historii nie znam - dlaczego jego okręt się rozbił czy też został zaatakowany, w jakiej dokładnie jednostce służył?
Byłoby niesamowicie dotrzeć do jego daty urodzenia i śmierci, gdyż wtedy mogłabym się starać o dokumenty w USC albo archiwum państwowym. Lub dowiedzieć się czegoś więcej o rodzinie - dzieciach, wnukach, rodzeństwie.

Jakim był człowiekiem?. No cóż – to był mój zwierzchnik . Ale patrząc z perspektywy czasu to był bardzo dobrym i sprawiedliwym człowiekiem. Robił wyśmienite wino. Wiem bo węgiel do piwnicy trzeba było znosić wiadrami. Więc prosił zawsze nas – a tam już stała bateria swojskiego wyśmienitego wina.
Co do okrętu – coś mi się przypomina że służył na niemieckim okręcie podwodnym. Zdjęć niestety nie mam. Trudno mi nawet w tej chwili podać jakiś kontakt komputerowy do kogoś kto był bardziej z nim związany zawodowo. Wszyscy to już emeryci – tak jak i ja. Jedyny kontakt który chyba jest aktualny podam na PW. To jego dobry znajomy.

Przebieg służby można wyciągnąć z archiwum z Augsburgu

_________________
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!

Dziękuję Ciekawe, co mój dziadek by na to wszystko powiedział. Chyba by się ucieszył - mam taką nadzieję. Drzewo genealogiczne zaczęłam dopiero po jego smierci i mimo, iż "na blacie" mam jakieś 250 osób, to jeszcze nie rozwinęłam drzewa ze strony dziadka. To jest dopiero wyzwanie!

W międzyczasie trochę pogrzebałam w innych dostępnych informacjach - znalazłam, że dziadek miał więcej rodzeństwa: oprócz Hermana Gatnarczyka byli też : Karol (Karl) Dwulecki, Max (Maksymilian lub Maximilian) Dwulecki, Tekla Dwulecki, Gertruda Dwulecki, Augustyna Dwulecki i jeszcze jedna osoba, ale imię pozostaje na razie nieznane.






Archiwum w Augsburgu? Dlaczego tam?

Bo tam znajduję się centralne archiwum wojskowe - niemieckie.

_________________
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!

Dziś udało mi się dowiedzieć jeszcze kilku szczegółów. Owa nieznana z imienia najstarsza z rodzeństwa osoba to Franciszka Dwulecki, która wyszła chyba za Czecha i wyjechała z Polski. Dzieci Hermana Gatnarczyka to Andrzej Gatnarczyk i Eugenia Larysz. Andrzej Gatnarczyk ma podobno troje dzieci. Eugenia ma tylko syna, Aleksandra Larysza, który prowadzi jakąś restaurację w Rybniku.

Może teraz z większą ilością danych uda się pójść dalej