65 rocznica powstania Żydowskiego w getcie warszawskim

Awatar użytkownika
MarcooN
Nadszyszkownik Generalny
Posty: 4495
Rejestracja: 24 gru 2006, o 16:51
Lokalizacja: Wilcza
Kontakt:

65 rocznica powstania Żydowskiego w getcie warszawskim

Nieprzeczytany post autor: MarcooN »

19 kwietnia 1943 wkraczające do getta oddziały SS, żandarmerii i policji, przywitane zostały gradem kul karabinowych i wybuchami granatów ręcznych i min. Żydowscy powstańcy zawiesili nad gettem dwie flagi: żydowską i polską. Podporucznik SS, który chciał je ściągnąć został zabity. Hitlerowcy ponieśli ciężkie straty. I tak było przez trzy dni. Wtedy Niemcy zastosowali nową taktykę. Nie wkraczali do getta zmasowanymi grupami, ale przekradli się pojedynczo. Musieli chodzić od domu do domu, aby wyciągnąć stamtąd Żydów. Żaden bowiem Żyd dobrowolnie nie chciał iść. Czekał na nich z bronią w ręku. Żydowscy bojownicy bili się o każdą ulicę, o każdy dom, o każde nawet piętro. Ich odwaga budziła podziw. Wtedy Niemcy znowu zmienili taktykę. Zaczęli podpalać getto z powietrza. Sytuacja bojowników żydowskich uległa pogorszeniu. Kończyły się zapasy amunicji. Artyleria i lotnictwo niemieckie zniszczyły barykady wzniesione przez Żydów. Niemcy użyli gazów bojowych.
8 maja 1943 w okrążonym przez esesmanów bunkrze przy ulicy Miłej 18 sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej na czele z Mordechajem Anielewiczem nie widząc w tych warunkach innego wyjścia popełnił samobójstwo. Nie chciał żywcem dostać się w ręce wroga. Powstanie upadło. Pozostali przy życiu zaczęli szukać drogi wyjścia z piekła. Przy pomocy Polaków kanałami przedostali się na stronę aryjską, a stamtąd do lasów. Wielu zginęło po drodze w walce, albo zmarło z głodu i wycieńczenia. Ci którzy uszli cało kontynuowali walkę z okupantem w Powstaniu Warszawskim 1944.
Po klęsce powstania następuje likwidacja getta i deportacja pozostałych przy życiu Żydów do obozu zagłady.
W dniu 16 maja 1943 roku na znak zwycięstwa i stłumienia powstania w getcie hitlerowcy wysadzili wielką warszawską synagogę przy ul. Tłomackie.
Powstańcy getta, mimo tragicznego finału w pełni osiągnęli swoje cele, albowiem powstanie, od początku skazane na klęskę pod względem militarnym, okazało się dzięki swemu rozgłosowi i sile oddziaływania na wyobraźnię, bezspornym zwycięstwem w psychologicznej wojnie z potężnym i zarozumiałym przeciwnikiem. Zbrojne wystąpienie getta warszawskiego stało się moralnym drogowskazem dla pozostałej ludności żydowskiej na ziemiach polskich. Na wieść o wybuchu powstania w stolicy chwycili za broń Żydzi w innych gettach i obozach.
W latach powojennych powstanie 1943 r. zostało uznane za jeden z najważniejszych symboli żydowskiej historii.



źródło : http://www.geocities.com/Athens/Stage/9 ... stanie.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:St ... ing_06.jpg
Załączniki
800px-Stroop_Report_-_Warsaw_Ghetto_Uprising_06.jpg
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2008, o 11:14 przez MarcooN, łącznie zmieniany 4 razy.
>>>> http://picasaweb.google.com/Marcoon85 <<<<
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców

Awatar użytkownika
_hipcia
Generał broni
Posty: 3663
Rejestracja: 28 lut 2007, o 19:04
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: _hipcia »

Być może nie wszyscy wiedzą, że ten mały chłopczyk na zdjęciu, nawiasem mówiąc zdjęciu sztandarowym, przeżył. To Tsvi Nussbaum.

Awatar użytkownika
MarcooN
Nadszyszkownik Generalny
Posty: 4495
Rejestracja: 24 gru 2006, o 16:51
Lokalizacja: Wilcza
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: MarcooN »

Jeśli kogoś to zainteresuje to :

"...Zdjęcie, które obiegło cały świat: schwytani Żydzi po lufami członków SD. Mała dziewczynka po lewej to Hanka Lamet - stoi obok matki, Matyldy [kobieta druga od lewej]. Chłopiec niosący plecak zidentyfikowany został jako Leo Kartuziński, a kobieta przed nim to Chana Zeilinwarger. Niektórzy rozpoznają w chłopcu z tyłu Artura Domb Semiontek, Issraela Rodla lub Leviego Zeilinwargera, ale nikt tej identyfikacji do końca nie jest pewien...
Po wojnie, na podstawie tej właśnie fotografii rozpoznano SS-Rottenführera Josefa Blösche [sadystyczny morderca, przezywany w getcie "Frankensteinem", mierzy ze Schmeissera do chłopca]. Ten oprawca żydowskich starców, kobiet i dzieci, aż do 1967 roku spokojnie mieszkał w NRD. Tam go rozpoznano, w 1969 postawiono przed sądem i w lipcu tego roku powieszono. Ta fotografia stała się symbolem męczeństwa Żydów w czasie Holocaustu. Kim jest ten mały chłopiec? Czy przeżył wojnę? Po wojnie to zdjęcie było publikowane na wielu wystawach, w książkach, magazynach, gazetach i w dokumentach telewizyjnych omawiających Holocaust. Ponad milion dzieci poniżej 16 roku życia zginęło w latach II wojny światowej - wyrwanych ze swoich domów, odartych z dzieciństwa, żyły i umierały w czarnych latach Holocaustu jako ofiary reżimu hitlerowskiego. Niektórzy oceniają na 1,5 miliona liczbę zamordowanych dzieci. Włączają w to ok. 1,2 mln dzieci żydowskich, dziesiątki tysięcy dzieci Cygańskich i tysiące innych zamordowanych przez nazistowską maszynę śmierci. I miliony ludzi były przekonane, że ten mały chłopczyk ze słynnego zdjęcia został również zamordowany. "Washington Post" komentował: "Nie ma wątpliwości, ten chłopiec, jak miliony innych Żydów, został zamordowany przez Nazi..." Ale po kilku dekadach ten chłopiec został znaleziony - Tsvi C. Nussbaum, fizjolog żyjący w Rockland County w stanie Nowy Jork powiedział, że to on jest tym siedmioletnim chłopcem. Opowiedział, jak on i jego ciotka zostali aresztowani przez frontem hotelu w Warszawie, gdzie Żydzi z zagranicznymi paszportami byli zgromadzeni, cały czas szukając drogi i nadziei na ucieczkę z Polski. Zapamiętał datę, 13 lipca 1943 [data jednak nie jest ścisła - likwidację getta Niemcy zakończyli 16 maja 1943] i jak został zmuszony do podniesienia rąk: "Pamiętam żołnierza przede mną. On rozkazał mi podnieść ręce do góry". Historia Nussbauma jest szczególnie tragiczna, bowiem jego rodzice emigrowali do Palestyny w 1935 roku. Jednak było to dla nich za trudne życie, więc w 1939 roku wrócili do Sandomierza. Zostali zamordowani jeszcze przed deportacją Żydów, a jego brat zaginął. Nussbaum i jego ciotka dostali się do Warszawy, gdzie udało im się przeżyć przez rok. Kiedy ich złapano zostali przewiezieni do obozu śmierci w Bergen-Belsen. Po wyzwoleniu obozu przez żołnierzy brytyjskich w 1945 roku pojechał do Palestyny, gdzie spędził kolejne osiem lat, do czasu powstania państwa Izrael. Później pojechał do USA. Nie znał języka angielskiego, ale zaczął się pilnie uczyć. Po latach dostał się do szkoły medycznej i został specjalistą od nosów, uszu i gardeł, szczególnie motywowany potrzebą pomocy swojemu wujowi, który cierpiał na wadę wymowy, spowodowaną uszkodzeniami powstałymi w czasie pobytu w obozie śmierci. Ożenił się, miał cztery córki i dwójkę wnuczek.

źródło: http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor//getto_43.htm
Załączniki
getto.jpg
>>>> http://picasaweb.google.com/Marcoon85 <<<<
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców

Awatar użytkownika
ramzes94
Starszy chorąży
Posty: 834
Rejestracja: 4 gru 2006, o 10:24
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post autor: ramzes94 »

to straszne czasy musieli znosic takie rzeczy nikt z nas sobie tego nie wyobrazi

ODPOWIEDZ