Rybniczanie dawniej
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
a jakie ma fajne dynamo....
Fajna focia
Fajna focia
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
Wracając do zdjęcia umieszczonego przez piec_huta z dnia 19.12.2010 zwróćcie uwagę na antenę radiową. Takich już się nie spotyka. Jest to dipol prosty. Może to jakiś krótkofalowiec? Przypuszczam, że to zwykła antena odbiorcza. W tych czasach dobra długa antena, oprócz ilości lamp w odbiorniku, decydowała o jakości i dalekosiężności odbioru stacji radiowych.
Zdjecie ze strony http://www.jasky.pl/theme_1.php?page=34 ... tykul=2959 pozwolilem sobie wstawic bo to moja rodzina. Ta pani z lewej to moja praprababcia Rosalia Biegiesz (prowadzila jadlodajnie "U Hallerczyka") . Jej imieniem nazwano skwer na rogu ul. Chrobrego i 3 Maja. Ta dziewczynka z prawej to moja babcia.
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
obiad za seta?
Powiedz babci, ze mo troszke drogo :>
Focia fajna
Powiedz babci, ze mo troszke drogo :>
Focia fajna
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
no jak o kazdej porze to ok - taka telepizza z poczatku 20 wieku ))
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
Witaj (lepiej późno niż wcale ), to ciekawa informacja, dlatego, że ten dom był mojego dziadka. Szczerze mówiąc nic nie wiem na temat tego, żeby był krótkofalowcem, ale zrobię wywiad w rodzinie.emzet pisze:Wracając do zdjęcia umieszczonego przez piec_huta z dnia 19.12.2010 zwróćcie uwagę na antenę radiową. Takich już się nie spotyka. Jest to dipol prosty. Może to jakiś krótkofalowiec? Przypuszczam, że to zwykła antena odbiorcza. W tych czasach dobra długa antena, oprócz ilości lamp w odbiorniku, decydowała o jakości i dalekosiężności odbioru stacji radiowych.
Piec&Huta
Widocznie nie było koedukacyjnych komunii .
Co do ilości dzieci, to chyba normalna liczba dla ówczesnego obszaru parafii starego kościoła. Weźcie pod uwagę, że kiedyś parafie miały większe zasięgi niż dziś, bo dziś więcej kościołów.
Co do ilości dzieci, to chyba normalna liczba dla ówczesnego obszaru parafii starego kościoła. Weźcie pod uwagę, że kiedyś parafie miały większe zasięgi niż dziś, bo dziś więcej kościołów.
Ostatnio zmieniony 1 cze 2011, o 13:20 przez _hipcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukałam informacji na temat tego księdza. Możliwe, że był to Franciszek Klimza, ur.1 października 1892. Czy ksiądz ze zdjęcia mógł mieć 58 lat?
Cytat ze strony http://www.encyklo.plProboszcz parafii MB Bolesnej w Rybniku ks. T. Reginek w czasie wojny znalazł się na emigracji i w tym czasie jej wikariuszem substytutem był ks. F. Klimza (1939-1944), a od 1 sierpnia 1944 do 17 lutego 1950 ks. Garus był jej administratorem.