Wczoraj chcąc coś napisać o rocznicy Marszu przedzierałam się przez życie jednego z tych, którym udało się uciec w lesie pod Rybnikiem. Został potem uznanym pisarzem, a raczej kronikarzem tego co widział w Auschwitz, był świadkiem na procesie Eichmanna w Izraelu.
Niestety nigdzie nie znalazłam informacji w jakim sposób przetrwał po ucieczce. W jednej ze swoich pół autobiograficznych powieści pisał jedynie, iż podniósł go sowiecki żołnierz i okrył. Czyli będąc na linii frontu trafił na Ruskich i to go uratowało.
Dla mnie niesamowite jest nagranie, które jest na stronie Muzeum Holokaustu (USA), gdzie widać, jak dorosły facet walczy z sobą, by coś mówić i na widok pasiaka traci przytomność (był to zawał).
http://www.ushmm.org/online/film/displa ... 29831F171EReszta, jak zwykle na Szufladzie
http://szufladamalgosi.pl/planeta-auschwitz/