Dziś też tam byłam, pogadałam z panem, który zbierał złom, porobiłam ostatnie foty i jakoś mi smutno było, że następny przedwojenny budynek będzie burzony.
Pan Palica podaje na swej stronie iż:
http://www.m578.jasky.pl/m578/Tam gdzie myjnia na Jankowickiej był staw i stodoła czekoladowego fabrykanta Sobczyka. Tam gdzie stoi (w miejsce PKS-u) Biedronka znajdowały się ogrody warzywne sióstr z "Juliusza". A wszystko to należało do Parku Krajobrazowego cystersów z Rud. Między Jankowicką a Chwałowicką może gdzie dziś sa budynki policji rybnickiej w październiku 1932 urządzono chyba pierwsze większe wyścigi motocyklowe. Bandy zrobiono z worów z sianem. Wygrał je Rudolf Breslauer, a z innych rybniczan wyróżnili się Zdzisław Byiek, Józef Draga, Rudolf Bogusławski i Jan Sanecznik.
Wracamy na Jankowicką. Za Sobczykiem była farbiarnia i drukarnia tkanin pana Froelicha. Pan Emil zapamiętał go z dziecinnych lat, bo zawsze chodził z małpką na ramieniu. Obok miał on wielki ogród. Dziś stoi tu kilka bloków. Tu nanosiło się nadruki na bluzki, sukienki lub wszelkie materiały włókiennicze. Eksport stąd szedł nawet do Brazylii i Argentyny. Jak podaje Trunkhardt już w 1858 otwarł Kollar farbiarnię na Gliwickiej 2. Tę przy Jankowickiej uruchomił w 1896. W dniu pierwszego kwietnia 1922 nabył ją major Siess z Krakowa, a rodzeństwo Kollarów wyprowadziło się. Do września 1924 budynki niszczały, gdy prowadzenie farbiarni przejął Józef Froelich z Żor. Jako ciekawostkę można dorzucić pojęcie "drukula". Szła wiejska babina w chuście czy bluzie z nadrukiem. Mawiano wtedy : "Idzie w drukuli". Potem to słowo zastapiło pojęcie "kreton". W 1928 znajdujemy takie ogłoszenie: " Poszukuje się 10-15 prasowniczek Chemiczna Pralnia i Farbiarnia Bracia Kollar nast. wł. Józef Froelich, Rybnik, ul. Jankowicka".