Rybniccy rabini
Rybniccy rabini
Wielkimi krokami zbliża się wystawa o naszych żydowskich rybniczanach, więc wypada, by "Zapomniany Rybnik" powoli przybliżał pewne tematy
Na pierwszy rzut idą rabini, którzy byli zatrudniani przez gminę rybnicką (opiszę ich na tyle, na iile będę potrafiła, a niestety info o nich jest mało).
Rabin to osoba zatrudniana przez daną gminę żydowską i opłacana z kasy tej gminy. Rabin pełni funkcję jakby ojca duchowego, doradcy, sędziego oraz interpretatora prawa religijnego w danej gminie. Prowadzi nabożeństwa, odpowiedzialny jest za cheder (szkołę), opiekuje się domami modlitwy. Rabin musi skończyć specjalne szkoły rabinackie, odbyć staże a potem poszukać sobie miejsca, gdzie zostanie zaakceptowany i przyjęty.
Zacznę od naszego ostatniego rabina, czyli Zygmunta Kohlberga.
Urodził się 26.marca 1903 roku w Kałuszu (obecnie to Ukraina), z ojca Izzaka i matki Chany. Był absolwentem gimnazjum im. Króla Wł. Jagiełły (w roku 1921/1922). Seminarium Teologiczne (oczywiście żydowskie) skończył we Wiedniu.
Rabinem został w Rybniku 3 lutego 1930r. Tyle rzeczy pewnych o nim.
Teraz przypuszczenia i moje domysły. Długo szukałam informacji o tym co się z nim stało. Założyłam, że był rabinem u nas do wybuchu wojny. Szukałam go w wielu miejscach i w końcu znalazłam informacje na stronie Yad Vashem. Na tej stronie rodziny mogą składać tzw. świadectwa o śmierci. I tam też znalazłam informacje o śmierci Zygmunta. Wg tego świadectwa został on zamordowany w Kałuszu.
Reszta to moje dywagacje. Po wybuchu wojny przedostał się na tereny dzisiejszej Ukrainy, czyli do rodzinnego miasta i tam niestety dopadła go po jakimś czasie Rzesza. Okupację sowiecką przeżył, ale niemieckiej, jak większość Żydów, już nie.
To świadectwo złożyła jego kuzynka w 1973 roku w Tel Awiwie.
Od osoby, którą uczył religii wiem, że nie był lubiany przez dzieci i że znał niemiecki.
Jeden z jego braci też mieszkał w Rybniku (przy ul.Korfantego 4 w tej wielkiej rogowej kamienicy naprzeciw Poczty - widać ją na zdjęciu poniżej) i był lekarzem. Drugi z jego braci był również rabinem w m.in. Chorzowie.
Na pierwszy rzut idą rabini, którzy byli zatrudniani przez gminę rybnicką (opiszę ich na tyle, na iile będę potrafiła, a niestety info o nich jest mało).
Rabin to osoba zatrudniana przez daną gminę żydowską i opłacana z kasy tej gminy. Rabin pełni funkcję jakby ojca duchowego, doradcy, sędziego oraz interpretatora prawa religijnego w danej gminie. Prowadzi nabożeństwa, odpowiedzialny jest za cheder (szkołę), opiekuje się domami modlitwy. Rabin musi skończyć specjalne szkoły rabinackie, odbyć staże a potem poszukać sobie miejsca, gdzie zostanie zaakceptowany i przyjęty.
Zacznę od naszego ostatniego rabina, czyli Zygmunta Kohlberga.
Urodził się 26.marca 1903 roku w Kałuszu (obecnie to Ukraina), z ojca Izzaka i matki Chany. Był absolwentem gimnazjum im. Króla Wł. Jagiełły (w roku 1921/1922). Seminarium Teologiczne (oczywiście żydowskie) skończył we Wiedniu.
Rabinem został w Rybniku 3 lutego 1930r. Tyle rzeczy pewnych o nim.
Teraz przypuszczenia i moje domysły. Długo szukałam informacji o tym co się z nim stało. Założyłam, że był rabinem u nas do wybuchu wojny. Szukałam go w wielu miejscach i w końcu znalazłam informacje na stronie Yad Vashem. Na tej stronie rodziny mogą składać tzw. świadectwa o śmierci. I tam też znalazłam informacje o śmierci Zygmunta. Wg tego świadectwa został on zamordowany w Kałuszu.
Reszta to moje dywagacje. Po wybuchu wojny przedostał się na tereny dzisiejszej Ukrainy, czyli do rodzinnego miasta i tam niestety dopadła go po jakimś czasie Rzesza. Okupację sowiecką przeżył, ale niemieckiej, jak większość Żydów, już nie.
To świadectwo złożyła jego kuzynka w 1973 roku w Tel Awiwie.
Od osoby, którą uczył religii wiem, że nie był lubiany przez dzieci i że znał niemiecki.
Jeden z jego braci też mieszkał w Rybniku (przy ul.Korfantego 4 w tej wielkiej rogowej kamienicy naprzeciw Poczty - widać ją na zdjęciu poniżej) i był lekarzem. Drugi z jego braci był również rabinem w m.in. Chorzowie.
Cofam się w czasie i mam lukę i białą plamę w rabinach.
Dlatego też to co napiszę poniżej należy uważać za tylko mój domysł, niestety niepoparty żadnymi danymi.
Nie wiem kto był, i czy w ogóle był, rabinem przez Kohlbergiem, czyli od roku 1924 (?) do 1930.
Co do lat 1920-1924 też mam wątpliwości. Prawdopodobnie był u nas wtedy Salo Levin.
Choć nie wiem, czy data 1924 jest tu prawidłowa. Salo jest wymieniany jako rabin przez Artura Trunkhardt'a, ale bez podawania dat. Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego z 1993r. podaje, iż w latach 1922-1924 z naszych terenów wyjechali niektórzy niemieccy rabini i pada nazwisko m.in. naszego Levina (oprócz niego wyjechał wówczas rabin z Tarnowskich Gór, z Mysłowic, czy Królewskiej Huty).
I to tyle co o nim wiem. Mogę powiedzieć, że to jest nic. Na pewno jednak mogę stwierdzić, że był rabinem w gorącym okresie - powstania, plebiscyt, przyłączenie do Polski.
Dlatego też to co napiszę poniżej należy uważać za tylko mój domysł, niestety niepoparty żadnymi danymi.
Nie wiem kto był, i czy w ogóle był, rabinem przez Kohlbergiem, czyli od roku 1924 (?) do 1930.
Co do lat 1920-1924 też mam wątpliwości. Prawdopodobnie był u nas wtedy Salo Levin.
Choć nie wiem, czy data 1924 jest tu prawidłowa. Salo jest wymieniany jako rabin przez Artura Trunkhardt'a, ale bez podawania dat. Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego z 1993r. podaje, iż w latach 1922-1924 z naszych terenów wyjechali niektórzy niemieccy rabini i pada nazwisko m.in. naszego Levina (oprócz niego wyjechał wówczas rabin z Tarnowskich Gór, z Mysłowic, czy Królewskiej Huty).
I to tyle co o nim wiem. Mogę powiedzieć, że to jest nic. Na pewno jednak mogę stwierdzić, że był rabinem w gorącym okresie - powstania, plebiscyt, przyłączenie do Polski.
I znowu się cofamy, tym razem do roku 1920. Rabinem był u nas wtedy dr David Dagobert Nellhaus, ur. 2 stycznia 1891 r. (Breslau). Od razu dodam, iż zmarł w USA (Roslindale) w 1980 r., czyli w słusznym już wieku
Po Rybniku (w 1921 r) był rabinem w Szczecinie (Stettin), Jeleniej Górze (wtedy Hirschberg), następnie do 1939 r. był rabinem okręgowym w Pirmansens-Zweibrücken (w Nadrenii-Palatynacie).
W latach 1935-1937 jeszcze publikował w prasie w tym mieście. Potem prawdopodobnie Dachau, a potem już Stany. Nie wiem w jakich okolicznościach udało się wyemigrować z niemieckiego kraju, ale ważne, że się to stało.
Po Rybniku (w 1921 r) był rabinem w Szczecinie (Stettin), Jeleniej Górze (wtedy Hirschberg), następnie do 1939 r. był rabinem okręgowym w Pirmansens-Zweibrücken (w Nadrenii-Palatynacie).
W latach 1935-1937 jeszcze publikował w prasie w tym mieście. Potem prawdopodobnie Dachau, a potem już Stany. Nie wiem w jakich okolicznościach udało się wyemigrować z niemieckiego kraju, ale ważne, że się to stało.
W latach 1918 do 1922 naszym rabinem był doktor Artur Rosenthal. Między innymi dzięki niemu wiemy, w którym domu mieszkał rabin. On to powiem na pocztówce z tamtych czasów ten tom oznaczył (patrz poniżej). Zrobił to własnoręcznie. Przy okazji wklejam też jego podpis
Artur urodził się w 1885 r. w Anhalt (w Saksonii), zmarł w USA w 1951 r.
Rabin ten studiował w Berlinie i Heidelbergu, był doktorem filozofii. Jako rabin pracował m.in. w Rybniku, Berlinie-Gesundbrunnen, Bytomiu, Lichtenbergu. W tym ostatnim miejscu był na czele społeczności żydowskiej od 1925 do Nocy Kryształowej. W 1938 został wyrzucony ze swego domu przez bojówki SA i zmuszony do oglądania dewastacji wnętrza synagogi. Budynek ten stał w pobliżu innych domów, więc nie został spalony. Przewidując nadchodzącą wojnę rodzina Rosenthalów wyjechała do Londynu. W 1951 r. emigrowali do USA.
Artur urodził się w 1885 r. w Anhalt (w Saksonii), zmarł w USA w 1951 r.
Rabin ten studiował w Berlinie i Heidelbergu, był doktorem filozofii. Jako rabin pracował m.in. w Rybniku, Berlinie-Gesundbrunnen, Bytomiu, Lichtenbergu. W tym ostatnim miejscu był na czele społeczności żydowskiej od 1925 do Nocy Kryształowej. W 1938 został wyrzucony ze swego domu przez bojówki SA i zmuszony do oglądania dewastacji wnętrza synagogi. Budynek ten stał w pobliżu innych domów, więc nie został spalony. Przewidując nadchodzącą wojnę rodzina Rosenthalów wyjechała do Londynu. W 1951 r. emigrowali do USA.
Małgosia wymienia rabinów z XX wieku.
Cofnę się w czasie mniej więcej o ponad 50 lat.
W latach 1841-7 rabinem w Rybniku był Lazarus Karfunkel. W tych latach rodziły się jego dzieci. Jego żoną była Ernestine Friedman.
Nie wiem czy jego następcą, ale na pewno w latach 1861-3, był dr Daniel Frankel. Również on zostawał szczęśliwym ojcem.
Wszystko zapisano w księgach.
Cofnę się w czasie mniej więcej o ponad 50 lat.
W latach 1841-7 rabinem w Rybniku był Lazarus Karfunkel. W tych latach rodziły się jego dzieci. Jego żoną była Ernestine Friedman.
Nie wiem czy jego następcą, ale na pewno w latach 1861-3, był dr Daniel Frankel. Również on zostawał szczęśliwym ojcem.
Wszystko zapisano w księgach.
Baśka mnie otrzeźwiła, że nie dokończyłam cyklu z rabinami. Już lecę z tym koksem
Skończyłam na Arturze Rosenthalu, który był u nas w latach 1918-22. Przed nim rybnickim rabinem był doktor Dawid Braunschweiger (ur. w 1875 r. w Würzburgu, zm. 02.05.1928 w Opolu i tamże pochowany). W naszym mieście był rabinem prawdopodobnie w latach 1912 - 1918.
Dawid Braunschweiger ukończył gimnazjum w Würzburgu, skąd wyjechał na studia rabinackie do Berlina. Po ich skończeniu pracował w katowickiej gminie, a następnie w naszej. A od 8.04.1918 aż do swej śmierci był głównym rabinem w opolskiej gminie żydowskiej. Na pewno wyjazd do Opola był dla niego awansem. Czytałam, że był tam bardzo szanowany. Nie wiem, czy jego nagrobek przetrwał na cmentarzu w Opolu, na pewno jego prochy tam leżą.
Znalazłam też kiedyś informację, iż jego córka - Ruth (ur. w 1914 r. w Opolu) zmarła w Anglii w 1992 r.
W Rybnikerkreisblatach widziałam, że po wybuchu I wojny dawał kasę na Czerwony Krzyż, dawał również książki wojakom z Rybnika.
Skończyłam na Arturze Rosenthalu, który był u nas w latach 1918-22. Przed nim rybnickim rabinem był doktor Dawid Braunschweiger (ur. w 1875 r. w Würzburgu, zm. 02.05.1928 w Opolu i tamże pochowany). W naszym mieście był rabinem prawdopodobnie w latach 1912 - 1918.
Dawid Braunschweiger ukończył gimnazjum w Würzburgu, skąd wyjechał na studia rabinackie do Berlina. Po ich skończeniu pracował w katowickiej gminie, a następnie w naszej. A od 8.04.1918 aż do swej śmierci był głównym rabinem w opolskiej gminie żydowskiej. Na pewno wyjazd do Opola był dla niego awansem. Czytałam, że był tam bardzo szanowany. Nie wiem, czy jego nagrobek przetrwał na cmentarzu w Opolu, na pewno jego prochy tam leżą.
Znalazłam też kiedyś informację, iż jego córka - Ruth (ur. w 1914 r. w Opolu) zmarła w Anglii w 1992 r.
W Rybnikerkreisblatach widziałam, że po wybuchu I wojny dawał kasę na Czerwony Krzyż, dawał również książki wojakom z Rybnika.
Re: Rybniccy rabini
Zapomniany wątek, a ja tymczasem znalazłam wnuka jednego z naszych rabinów.
Re: Rybniccy rabini
Amerykański wnuk (Nellhausa) był bardzo podejrzliwy w stosunku do mnie i zaniechał korespondencji po jednym @. Olał._hipcia pisze:Zapomniany wątek, a ja tymczasem znalazłam wnuka jednego z naszych rabinów.
Za to przedwczoraj znalazłam bratanka naszego ostatniego rabina, czyli Kohlberga, o którym pisałam powyżej. Rabin Zygmunt Kohlberg, jak i jego brat rabin chorzowski Teodor Kohlberg, zginął w latach 40-tych. Było jeszcze dwóch Kohlbergów, z czego jeden był lekarzem w Rybniku i praktykę miał przy ul.Korfantego 4. Już jakiś czas temu miałam niesprawdzone informacje, iż Leopold (tak bowiem miał na imię) był lekarzem wojskowym (po mobilizacji) w Rybniku i po wejściu Niemców wycofał się wraz z wojskiem, czy też został zabrany przez wojsko nasze.
No i te niesprawdzone wiadomości są na 90% prawdziwe. Leopold Kohlberg przeżył wojnę cudem, gdyż opuścił miasto wraz z wojskiem, po kapitulacji Polski, a może i jeszcze wcześniej przedostał się na teren dzisiejszej Ukrainy, czyli w okolice rodzinnego miasta braci Kohlbergów - w okolice Kałusza. Po stronie niemieckiej została jego żona i dwoje małych dzieci. czyli byli w Rybniku??? Nie mam pojęcia. Na pewno zginęli. A sam Leopold poprzez konsulat niemiecki starał się ich uratować. Te kontakty jednak spowodowały, iż po jakimś czasie został oskarżony przez władze sowieckie o zdradę i skazany na 15 lat więzienia. Wywieziono go do Uzbekistanu i to uratowało mu życie. Po 1945 został zwolniony z więzienia, nielegalnie (jak to nie wiadomo) przedostał się przez prawie cały świat do Austrii a stamtąd do Palestyny.
Ożenił się drugi raz i wczoraj dostałam @ od jego syna
Może to nie jest wątek pasujący do rabinów, ale myślę, że ciekawy Gdy będę wiedzieć coś więcej, to napiszę. A może Wam się gdzieś (przy okazji analizy września 1939) takie nazwisko przewinęło?
Adres przed wojną
Re: Rybniccy rabini
Gdyby ktoś miał czas za tydzień w czwartek, tj. 9.10.2014, to o godz. 10.30 w naszym muzeum mam mieć wykład o Rybnickich rabinach. w ramach Konferencji "Wyznania religijne w Rybniku i powiecie rybnickim w XIX i XX w.". Serdecznie zapraszam
Można to dać na FB - zawsze to jakaś akcja ZR, tym bardziej, iż zawsze podkreślam tą swoją "zapomnianorybnicką" przynależność.
Choć wiele rzeczy udało mi się odkryć, znaleźć, to nadal ich życiorysy to takie bardzo poszarpane historie. Niestety na każdy wykład przeznaczono jedynie 15 minut, co jest jakimś kompletnym absurdem, bo w 15 minut, to ponad 100 lat nie da się omówić. Muzeum wychodzi z założenia, że nikt na takie wykłady nie chodzi i ci wykładowcy (niektórzy fest utytułowani) mają mówić sobie a muzom.
Godziny i termin takiej imprezy też nie dla normalnych ludzi
Cały program jest taki:
9.00 Powitanie uczestników, rozpoczęcie obrad
dr Bogdan Kloch
dr hab. Adam Dziurok
ks. dr Henryk Olszar
Zagadnienia ogólne
9.15 Janusz Oszytko (Opole) – Rekonstrukcja rozmieszczenia ludności katolickiej, ewangelickiej i żydowskiej w powiecie rybnickim w drugiej połowie XIX w. na podstawie podręcznika topograficznego Górnego Śląska autorstwa Felixa Triesta
9.30 dr Bogdan Kloch (Muzeum w Rybniku) - Rozważania nad strukturą pomocniczych sakralnych obiektów katolickiego kultu religijnego w powiecie rybnickim w końcu XIX i początkach XX w. w świetle ówczesnych drukowanych schematyzmów diecezji wrocławskiej
Religijność
9.45 Monika Witek (Muzeum w Raciborzu, Pszów) - Wybrane aspekty śląskiej religijności na przykładzie kształtowania sanktuarium maryjnego w Pszowie
10.00 Patrycja Magiera (Uniwersytet Wrocławski) - Sacrum w profanum, czyli wątki religijne w legendach i podaniach na temat miasta
10.15 Dyskusja
Duszpasterstwo
10.30 Małgorzata Płoszaj (Rybnik) - Rybniccy rabini
10.45 dr hab. Zbigniew Hojka (Uniwersytet Śląski Katowice)- Ksiądz Franciszek Styra (1882-1941) proboszcz w Mszanie
11.00 dr Dawid Keller (Muzeum w Rybniku, Pszów) - Powstanie nowych parafii katolickich w Rybniku w okresie międzywojennym
11.15 Zuzanna Pawlik (Rybnik) – Śpiewem służąc Bogu – rybnickie chóry do 1939 r.
11.30 Dyskusja i przerwa
12.00 Jakub Abrahamowicz (Rybnik) - Zarys dziejów Rybnickich Pieszych Pielgrzymek na Jasną Górę w latach 1945-2000
12.15 dr Elżbieta Bimler-Mackiewicz (Muzeum w Rybniku) – Duszpasterstwo Akademickie w Rybniku – trudne do ustalenia początki
12.30 dr Łucja Marek (IPN Katowice) – Potrzeba czy element polityki władz? Okoliczności powstania parafii polskokatolickiej w Chwałowicach
12.45 Anna Grabowska-Rogus (Muzeum w Rybniku) – Działalność kościołów i wyznań niekatolickich w Rybniku w okresie PRL i ich relacje z władzami komunistycznymi
13.00 ks. dr Henryk Olszar (Uniwersytet Śląski Katowice) - Rozwój sieci parafialnej w dekanacie gorzyckim
13.15 Piotr Hojka (Muzeum w Wodzisławiu Śląskim) - Historia wodzisławskiego kościoła św. Trójcy
13.30 Dyskusja i przerwa
Architektura sakralna
14.00 Sylwester Walczak (Rybnik) – Zabytkowe kościoły drewniane okolic Rybnika – nowa odsłona
14.15 dr Elżbieta Bimler-Mackiewicz (Muzeum w Rybniku) – Alfred Buchta – snycerz amator z Palowic
14.30 Jacek Kamiński (Rybnik) - O architekturze sakralnej Rybnika
14.45 dr hab. Adam Dziurok (IPN Katowice, UKSW Warszawa) – Budownictwo sakralne i kościelne na terenie Rybnika w okresie PRL
Relacje
15.00 Anna Zamarska (Rybnik) - Wolne Kościoły Chrześcijańskie w Rybniku
15.15 Dyskusja i zakończenie konferencji
Można to dać na FB - zawsze to jakaś akcja ZR, tym bardziej, iż zawsze podkreślam tą swoją "zapomnianorybnicką" przynależność.
Choć wiele rzeczy udało mi się odkryć, znaleźć, to nadal ich życiorysy to takie bardzo poszarpane historie. Niestety na każdy wykład przeznaczono jedynie 15 minut, co jest jakimś kompletnym absurdem, bo w 15 minut, to ponad 100 lat nie da się omówić. Muzeum wychodzi z założenia, że nikt na takie wykłady nie chodzi i ci wykładowcy (niektórzy fest utytułowani) mają mówić sobie a muzom.
Godziny i termin takiej imprezy też nie dla normalnych ludzi
Cały program jest taki:
9.00 Powitanie uczestników, rozpoczęcie obrad
dr Bogdan Kloch
dr hab. Adam Dziurok
ks. dr Henryk Olszar
Zagadnienia ogólne
9.15 Janusz Oszytko (Opole) – Rekonstrukcja rozmieszczenia ludności katolickiej, ewangelickiej i żydowskiej w powiecie rybnickim w drugiej połowie XIX w. na podstawie podręcznika topograficznego Górnego Śląska autorstwa Felixa Triesta
9.30 dr Bogdan Kloch (Muzeum w Rybniku) - Rozważania nad strukturą pomocniczych sakralnych obiektów katolickiego kultu religijnego w powiecie rybnickim w końcu XIX i początkach XX w. w świetle ówczesnych drukowanych schematyzmów diecezji wrocławskiej
Religijność
9.45 Monika Witek (Muzeum w Raciborzu, Pszów) - Wybrane aspekty śląskiej religijności na przykładzie kształtowania sanktuarium maryjnego w Pszowie
10.00 Patrycja Magiera (Uniwersytet Wrocławski) - Sacrum w profanum, czyli wątki religijne w legendach i podaniach na temat miasta
10.15 Dyskusja
Duszpasterstwo
10.30 Małgorzata Płoszaj (Rybnik) - Rybniccy rabini
10.45 dr hab. Zbigniew Hojka (Uniwersytet Śląski Katowice)- Ksiądz Franciszek Styra (1882-1941) proboszcz w Mszanie
11.00 dr Dawid Keller (Muzeum w Rybniku, Pszów) - Powstanie nowych parafii katolickich w Rybniku w okresie międzywojennym
11.15 Zuzanna Pawlik (Rybnik) – Śpiewem służąc Bogu – rybnickie chóry do 1939 r.
11.30 Dyskusja i przerwa
12.00 Jakub Abrahamowicz (Rybnik) - Zarys dziejów Rybnickich Pieszych Pielgrzymek na Jasną Górę w latach 1945-2000
12.15 dr Elżbieta Bimler-Mackiewicz (Muzeum w Rybniku) – Duszpasterstwo Akademickie w Rybniku – trudne do ustalenia początki
12.30 dr Łucja Marek (IPN Katowice) – Potrzeba czy element polityki władz? Okoliczności powstania parafii polskokatolickiej w Chwałowicach
12.45 Anna Grabowska-Rogus (Muzeum w Rybniku) – Działalność kościołów i wyznań niekatolickich w Rybniku w okresie PRL i ich relacje z władzami komunistycznymi
13.00 ks. dr Henryk Olszar (Uniwersytet Śląski Katowice) - Rozwój sieci parafialnej w dekanacie gorzyckim
13.15 Piotr Hojka (Muzeum w Wodzisławiu Śląskim) - Historia wodzisławskiego kościoła św. Trójcy
13.30 Dyskusja i przerwa
Architektura sakralna
14.00 Sylwester Walczak (Rybnik) – Zabytkowe kościoły drewniane okolic Rybnika – nowa odsłona
14.15 dr Elżbieta Bimler-Mackiewicz (Muzeum w Rybniku) – Alfred Buchta – snycerz amator z Palowic
14.30 Jacek Kamiński (Rybnik) - O architekturze sakralnej Rybnika
14.45 dr hab. Adam Dziurok (IPN Katowice, UKSW Warszawa) – Budownictwo sakralne i kościelne na terenie Rybnika w okresie PRL
Relacje
15.00 Anna Zamarska (Rybnik) - Wolne Kościoły Chrześcijańskie w Rybniku
15.15 Dyskusja i zakończenie konferencji
Re: Rybniccy rabini
Kilka dni temu pojechałam na poszukiwania grobów dwóch rybnickich rabinów. Pierwszego, czyli Lazarusa Karfunkla i przedostatniego, czyli Salo Lewina. Lazar został pochowany w Tarnowskich Górach w 1853 a Salo w Oleśnie w 1928.
Wbrew pozorom nowszego nagrobka nie znalazłam. Myślę, że leży na takiej kupie płyt na cmentarzu w Oleśnie, a sam grób jest obecnie nieoznaczony, ale cały w najnowszej części kirkutu.
Za to udało się odnaleźć grób Lazara z którym mieliśmy niezły cyrk, bo nie znając hebrajskiego czyściliśmy jego macewę na czuja. Znaczy się czuja miał mąż. Okazało się, że dobrego, bo to faktycznie Lazarus.
Historię Lazarusa opisałam na Szufladzie w noc Oskarów http://szufladamalgosi.pl/w-oczekiwaniu ... lazarusie/
Z ciekawostek to jeszcze napiszę, iż znalazłam wnuczkę Markusa Silbigera - kożusznika, handlarza skórami, który miał sklep w kamienicy plebiscytowej (gdy była jeszcze w rękach Żyda Danzigera - ok. 1904 r..) a potem na Sobieskiego 28. Ponoć u Silbigera mieszkał jakiś ważny ktoś z Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej. Wnuczka (już urodzona po wojnie) pamięta jak jej babcia (rybniczanka z urodzenia) opowiadała o ważnym Francuzie związanym z Ligą Narodów, który u nich przebywał i mieszkał. Stawiam na kapitana Lalanne
Wbrew pozorom nowszego nagrobka nie znalazłam. Myślę, że leży na takiej kupie płyt na cmentarzu w Oleśnie, a sam grób jest obecnie nieoznaczony, ale cały w najnowszej części kirkutu.
Za to udało się odnaleźć grób Lazara z którym mieliśmy niezły cyrk, bo nie znając hebrajskiego czyściliśmy jego macewę na czuja. Znaczy się czuja miał mąż. Okazało się, że dobrego, bo to faktycznie Lazarus.
Historię Lazarusa opisałam na Szufladzie w noc Oskarów http://szufladamalgosi.pl/w-oczekiwaniu ... lazarusie/
Z ciekawostek to jeszcze napiszę, iż znalazłam wnuczkę Markusa Silbigera - kożusznika, handlarza skórami, który miał sklep w kamienicy plebiscytowej (gdy była jeszcze w rękach Żyda Danzigera - ok. 1904 r..) a potem na Sobieskiego 28. Ponoć u Silbigera mieszkał jakiś ważny ktoś z Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej. Wnuczka (już urodzona po wojnie) pamięta jak jej babcia (rybniczanka z urodzenia) opowiadała o ważnym Francuzie związanym z Ligą Narodów, który u nich przebywał i mieszkał. Stawiam na kapitana Lalanne
Re: Rybniccy rabini
Ponownie odświeżam wątek, gdyż ze 2 tygodnie temu napisał do mnie wnuk kolejnego rabina rybnickiego - Davida Braunschweigera.
Opisałam to na Szufladzie:
http://szufladamalgosi.pl/rybnicki-rabi ... schweiger/
Nota bene, babcia tegoż wnuka, mieszkającego obecnie w Londynie, była rybniczanką i pochodziła z rodu Altmannów (mieli m.in. wytwórnię wódek i należała do nich kamienica przy Rynku - obecnie drogeria Damiani).
Opisałam to na Szufladzie:
http://szufladamalgosi.pl/rybnicki-rabi ... schweiger/
Nota bene, babcia tegoż wnuka, mieszkającego obecnie w Londynie, była rybniczanką i pochodziła z rodu Altmannów (mieli m.in. wytwórnię wódek i należała do nich kamienica przy Rynku - obecnie drogeria Damiani).
Re: Rybniccy rabini
Tyci tyci fotka, ale i tak cud, że w ogóle to znalazłam. Nasz ostatni rabin Zygmunt Kohlberg - zamordowany na Ukrainie w 1942 lub 1943.