X. Franciszek Blachnicki

Historia miasta i jego dzielnic
w_e
Szeregowy
Posty: 33
Rejestracja: 25 sty 2009, o 23:49
Lokalizacja: Rybnik

X. Franciszek Blachnicki

Nieprzeczytany post autor: w_e »

Urodził się w Rybniku, ale do szkoły już chodził w Tarnowskich Górach.
Znacie jakieś informacje z jego rybnickiego okresu życia?
w_e

Awatar użytkownika
woytas
Nadszyszkownik Generalny
Posty: 7386
Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
Lokalizacja: Stolica regionu
Kontakt:

Re: X. Franciszek Blachnicki

Nieprzeczytany post autor: woytas »

na naszej stronie jest artykuł na temat Blachnickiego :)

http://zapomniany.rybnik.pl/ksiadz-fran ... lachnicki/
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!

Awatar użytkownika
AFRO
Nadszyszkownik Generalny
Posty: 3910
Rejestracja: 3 sty 2007, o 22:49
Lokalizacja: Rybnik

Re: X. Franciszek Blachnicki

Nieprzeczytany post autor: AFRO »

Napisała do nas e-mail Pani Dorota:
Dzień dobry,
jestem dziennikarką, pracuję nad dłuższym tekstem o ks. Franciszku Blachnickim, urodzonym w Rybniku. We wspomnieniach rodzinnych dotyczących jego dzieciństwa natrafiłam na pewne rozbieżności. Może Państwo pomożecie mi rozwiązać tę zagadkę?

W rodzinnych wspomnieniach zachowała się historia o tym jak 6-tygodniowy Franciszek został sam w domu, z którego ewakuowano rodzinę, bo znalazła się pod ostrzałem w czasie III powstania śląskiego. Rodzina mieszkała przy budynkach szpitala. Ale różne źródła podają różne dane dotyczące tego, który to był szpital. Część z nich mówi o szpitalu Spółki Brackiej, który jak udało mi się ustalić, znajdował się na terenie dzisiejszego kampusu uczelni na Rudzkiej 13c. Ojciec Blachnickiego był pielęgniarzem Spółki Brackiej. Według innych źródeł chodzi o szpital dla umysłowo chorych przy ul. Gliwickiej 33. Próbowałam ustalić, którędy przebiegał front w czasie powstania, ale ani nie mam dużej wiedzy historycznej, ani nie znam dobrze Rybnika.

Wskazówką mogą być wspomnienia siostry Blachnickiego, która miała wówczas 8 lat i zapamiętała, że szpital był duży, miał siedem budynków, wielki park i stawy rybne.

Może mogliby mi Państwo pomóc rozstrzygnąć, który ze szpitali mógł być prawdopodobnie miejscem tych wydarzeń? Lub wskazać kogoś, z kim mogłabym się w tej kwestii skonsultować?

Rybniker
Starszy szeregowy
Posty: 86
Rejestracja: 2 gru 2011, o 18:46
Lokalizacja: Rybnik O/S

Re: X. Franciszek Blachnicki

Nieprzeczytany post autor: Rybniker »

Uważam, że opisany szpital to: Provinzial Heil- und Pfleganstalt przy Gleiwitzerstrasse, czyli obecny Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych przy ulicy Gliwickiej.

Awatar użytkownika
_hipcia
Generał broni
Posty: 3660
Rejestracja: 28 lut 2007, o 19:04
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Re: X. Franciszek Blachnicki

Nieprzeczytany post autor: _hipcia »

Znalazłam w sieci takie info:

"Pierwsze wydarzenie miało miejsce w czasie trzeciego powstania śląskiego,
które wybuchło 3 maja 1921 roku. W tym dniu bataliony pszczyński, rybnicki i żorski
z grupy „Południe” prowadziły walkę z wojskami niemieckimi o dwa śląskie
miasta: Pszczynę i Rybnik. Opanowanie Rybnika było trudnym zadaniem, gdyż
30 kwietnia przybył tam niemiecki batalion, liczący czterysta pięćdziesiąt osób.
Nad ranem w mieście rozpoczęły się zacięte walki. Powstańcy zajmowali kolejno
główne ulice, ratusz, pocztę i dworzec kolejowy. Zacięta walka toczyła się o zakład
dla umysłowo chorych. W jego budynkach broniły się silne oddziały niemieckie.
Dom, w którym mieszkali Blachniccy stał w pobliżu i znalazł się w centrum prowadzonych
walk. Ojciec przebywał wówczas poza domem. Asystował w szpitalu
przy operacjach rannych w wyniku walk, natomiast matka wyszła, aby zorientować
się w zaistniałej sytuacji. Pięcioro dzieci zostało w domu pod opieką pomocy
domowej. W tym czasie w mieszkaniu zjawił się jeden z powstańców przysłany
przez Józefa Blachnickiego, aby ewakuować rodzinę, ponieważ dom znalazł się
w poważnym niebezpieczeństwie. Dzieci z gosposią zostały szczęśliwie przeprowadzone
poza pole walki. Tam spotkały matkę. W tym też momencie zorientowali
się, iż Franciszek, mający zaledwie sześć tygodni, został sam w opuszczonym
domu. Pomimo zagrożenia życia jeden z powstańców zdecydował się iść po niego.
Była to pierwsza sytuacja, kiedy, jeszcze jako niemowlę, Blachnicki znalazł się
w poważnym niebezpieczeństwie.
Jako pięcioletnie dziecko po raz drugi otarł się o śmierć."

Ta sama autorka pisze, iż tata Blachnickiego był nadpielęgniarzem w Spółce Brackiej, ale z powyższego wynika, że mieszkali obok psychiatryka. Może w tych domach wzdłuż Gliwickiej. Albo gdzieś przy Rudzkiej w stronę cmentarza.

ODPOWIEDZ