W raciborskim kościele zachował się obraz do którego w ubiegłych wiekach pielgrzymowano. Był tak znany, że jego kopie wiszące po domach w Polsce nazywano raciborskimi. To nie XIX wieczna kopia z głównego ołtarza, a oryginał przeniesiony na boczny ołtarz. Moje pierwsze pytanie: czy ktoś dysponuje kolorowym zdjęciem tegoż oryginału ?

_________________
SID

Rozumiem, że nie chodzi Ci o to co można znaleźć w necie?

http://www.parafiaostrog.pl/site/strony ... iwego.html

To ta XIX wieczna kopia (z roku 1827). Oryginał jest na bocznym ołtarzu.

_________________
SID

Znalazłem maleńkie czarno-białe zdjęcie w książce G. Wawocznego o Ostrogu.
Ale ten obraz nie ma proporcji i wygląda jakby ktoś oberżnął z niego tę szarfę z napisem. A ta szarfa jest najciekawsza. W jakim języku tam był napis. Czyżby po śląsku ?

_________________
SID

Wawoczny w swej książce poświęcił obrazowi cały rozdział. Podaje za katalogiem zabytków sztuki, że ten pierwotny obraz jest datowany na XVII/XVIII w. Ale też sugeruje średniowieczną genezę kultu. W ramach kontekstu podaje podobne obrazy Jezusa Boleściwego w Alwerni, Bielanach (kęckich) i Paradyżu. Te obrazy mają zupełnie inny wizerunek postaci.

A przecież mamy klasztor norbertanek w Ibramowicach koło Olkusza, a w nim takie coś datowane na XVII w.

Jak widać postać jak na pierwotnym obrazie, a układ obrazu jak na tym XIX-wiecznym.

_________________
SID

Tej szarfy nie jestem pewien. Jest jeszcze jeden obraz z XVII w. To Jezus z Tarnorudy na Podolu, obecnie w Zielonce Pasłęckiej.

_________________
SID

Ale szarfa z napisem jest całkiem prawdopodobna. Na stronie DeSy jest taki obraz, podpisany jako polskie malarstwo cechowe z XVIII w., więc wykonany przed kopią będącą obecnie na głównym ołtarzu w Ostrogu.

_________________
SID

Jak widać wersji obrazu mamy całe multum, a mimo tego taka forma nazywa się Jezusem raciborskim, a nie ibramowickim przykładowo. Wygląda na to, że ten raciborski w jakiś sposób był pierwszy. Potwierdzały by to te dwa miedzioryty z XVII, XVIII w.

Według podpisów oba przedstawiają Jezusa z Raciborza. Trochę bardziej wyprostowana sylwetka niż w zachowanym obrazie z bocznego ołtarza no i w jednym brak szarfy, w drugim jest, ale z dołu. Nie wiem co o tym sądzić. Ma ktoś jakiś pomysł ?

Napis na szarfie po niemiecku w wolnym tłumaczeniu : "Chodź, grzeszniku i patrz na moje rany, które znosiłem z miłości do ciebie."

_________________
SID

Rzeczywiście sporo różnią się te dwa miedzioryty od tego zdjęcia z książki Wawocznego. Tak jakby był on wsadzony w mniejszą ramę. Może jest wywinięty?

Przede wszystkim, jak pisałem wcześniej nie ma on proporcji i czegoś mu brakuje. Wawoczny pisze, że jest on wykonany na desce, czyli inaczej niż pozostałe, które są namalowane na płótnie. Stąd trudno mówić o wywinięciu.

_________________
SID

Z tekstu Wawocznego wynika, że obraz pierwotny nigdy tak naprawdę nie został porządnie przebadany. A przecież deskę można przebadać choćby u dr Krąpca i ustalić ze słojów czas i epokę.

_________________
SID

Jeżeli mógłbym wysunąć jakąś sensowną hipotezę na temat rozbieżności miedzy grafikami, a obrazem, to sensownym wyjaśnieniem byłyby argentalia, czyli te wszystkie złote i srebrne koszulki nakładane na obraz. Jeżeli porównamy obraz z Zielonki Pasłęckiej i raciborski, to widać, że na obrazie raciborskim jest mniej więcej tyle ile mogło wystawać spod metalowych koszulek. Zatem grafiki mogą przedstawiać obraz "uzłocony", a to co pozostało teraz w bocznym ołtarzu, to to co było pod spodem. Ale to nie zmienia faktu, że obraz nawet wtedy na początku musiał być większy bo argentalia pojawiają się, gdy już jest kult.

A tu obraz z Zielonki Pasłęckiej chyba przed konserwacją. Ciekawe czym kierował się konserwator czyszcząc tak tylko tułów.

_________________
SID

Obraz Jezusa Boleściwego raciborskiego był bardzo popularny na Śląsku i w innych częściach Polski. Powstało wiele kopii, oleodruków. Ciekawi mnie ile tego się zachowało. Wprawdzie do bloków nikt obrazów po babci nie brał, ale może komuś zachowała się taka kopia ?

_________________
SID

Na temat dawnych malarzy oraz ich dzieł pisała Anna Kunczyńska-Iracka w książce pt. "Malarstwo ludowe kręgu częstochowskiego".
O obrazie Jezusa raciborskiego jest tyle:

Prymitywne, nie sygnowane wizerunki matki Boskiej Częstochowskiej można przypisywać sztycharzom częstochowskim lub przypuszczać, że zamawiali je lub odbijali na miejscu z importowanych blach paulini jasnogórscy.
Daleko trudniej wskazać, które z rozpowszechnionych w całej Polsce obrazków "świętych patronów" spopularyzowały się, czy powstawały w Częstochowie. Mogły do nich należeć np. wspomniane ryciny Cornelisa III Galle, przedstawiające święte Katarzynę, Barbarę i Rozalię.
Prawdopodobnie sztychowano, a na pewno odbijano w Częstochowie także wizerunki cudownych obrazów z miejscowości najbliżej położonych - św. Anny Przyborowskiej, Chrystusa Bolesnego z Raciborza, Chrystusa Cierniem Koronowanego z Wielkiej Woli (z Paradyża) i Św. Rodziny z Kalisza.
Wśród pochodzących z XVIII w. popularnych grafik dewocyjnych przedstawiających wspomniane obrazy cudowne, a także świętych, jak Jan Nepomucen czy Florian, wskazać można przypuszczalne typy wzorów służących malarzom częstochowskim. (przyp. 204)

przypis 204: obrazek dewocyjny, mdz. 108x71 mm, ręcznie kolorowany, sygn.: Bei Wenzel Langhammer Hohenelbe, z podpisem niemieckim: Wahre Abbildung des Schmerzhasten Heylands Jezuzu Rattibor, Teki Grabowskiego (sygn. E. 54, ryc. 1369).

To obszerny cytat ze wspomnianej książki.

EDIT:
Znalazłam jeszcze obrazek. Również z książki "Malarstwo ludowe kręgu częstochowskiego".

Odwiedziłem w sobotę Racibórz, wstępując i do kościoła na Ostrogu. W tej chwili w kościele są trzy, nie dwa obrazy Chrystusa Boleściwego raciborskiego. Poza tym na głównym ołtarzu i na bocznym, u stóp bocznego umieszczono kopię "ludową" w stylu tej z DeSy z szarfą.
Sam oryginał ze względu na wysokie umieszczenie na bocznym ołtarzu i silne boczne światło od okna jest słabo "widoczny". Trzeba się przemieszczać, by ustalić jakieś miejsca gdzie nie połyskuje. Ale i tak robi wstrząsające wrażenie. Nie dziwię się, że kładł na kolana.

_________________
SID

Zrobiłeś zdjęcie?

Niestety nie. Ale obraz (pierwotny) jest dopasowany wielkością do miejsca na górze neogotyckiego ołtarza bocznego. Pytanie czy ołtarz zrobiono pod obraz, czy obraz oberżnięto pod ołtarz. Typuję to drugie.

_________________
SID

W świątecznym Gościu Niedzielnym jest wywiad z M. Szołtyskiem z jego zdjęciem na tle świętych obrazów. Wśród nich w górnym rogu jest coś takiego, niestety słabej jakości. Szarfa jak na grafikach, ale twarz inaczej, prawie frontalnie.

_________________
SID

A ten "świeży nabytek" jak oryginał. Chudy, ostre rysy, tylko ręce inaczej. No i śląska szarfa :

_________________
SID

Dostałem zdjęcie ołtarza bocznego. Jak widać ołtarz dopasowany do miejsca w nawie bocznej, a obraz dostosowany do miejsca na ołtarzu.

_________________
SID

Znalazłem ciekawy tekst o obrazie:

https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q= ... 2716243499

_________________
SID

Odniosłem podobne wrażenie. Lekko się zdziwiłem, że wybrano takie niefortunne miejsce, bo... sam obraz zapiera dech w piersiach.

Zniesmaczył mnie poprzednik tą kryptoreklamą. To kolejna wersja obrazu, olej na płótnie podklejony tekturą:

_________________
SID

Na tej reprodukcji napis na szarfie jest po łacinie i chyba się rymuje.
Ma ktoś ten śpiewnik dla lepszej kopii ?
(Choć mi to wygląda na kopię kopii)

_________________
SID