Remi rozmawiał również z pewną Panią, która mieszkała w okolicy. Poniżej konwersacja
Cytuj:
W chwili obecnej spotkanie jest nierealne ale telefonicznie lub tutaj mozemy popisac.
Szkoda ze tak pozno ktos sie tym zajal bo prawie wszyscy starsi ludzie ktorzy znali Historie [ta prawdziwa] juz nie zyja. Moj Ojciec ktory byl urodzony w 1912 roku i rodowity Rybniczanin wiedzial wszystko na temat tego schronu. Przed 2 laty zmarl ostatni zyjacy z tej rodziny ktory tez wszystko o nim wiedzial bo mieszkal w sasiedztwie.
Pamietam jakie bylo oburzenie starych mieszkancow z powodu tego schronu jak ta dzialke kupil "farorz" - ksiadz spod Raciborza i wybudowal kochance czytaj kucharce dom.
Znam ta Historie bo pozyczyl od mojego ojca sprzet i nie uregulowal naleznosci za zniszczona mieszarke - dla tych ludzi co tam pracowali byl oszustem bo nie placil. Ponadto kazdy sie go bal bo byl "wszechmogacy" jesli Pan rozumie co mam na mysli.
Zyje jeszcze moja starsza siostra ktora zna bardzo dobrze historie i ludzi z dzielnicy.
Spytam ja czy wyrazi zgode na spotkanie z Panem bo jest ciezko chora ale w pelni wladz umyslowych.
Cytuj:
Dziękuję za informację. Czy wiadomo Pani w jaki sposób schron ten znalazł się pod ziemią? Słyszałem sporo informacji, że był on "podkopywamy i zapadł się", ale nie mogę sobie tego jakoś wyobrazić.
Cytuj:
Tak to prawda ludzie go okopowali co bylo bardzo niebezpieczne. To byl poczatek lat 70 bo to bylo po naszej budowie czyli 1971/2. Tak wszystko recznie bylo robione wiem bo ojciec tez tam robil i sprzet pozyczyl temu farorzowi.
W owczesnych latach nasz ojciec jako jedyny w Rybniku posiadal mieszarke na 6 kar (inni mieli tylko te nale na 2 kary) i po skonczeniu budowy byla zniszczona bo zostawili w niej beton.... pamietam ze wielu ktorzy tam robili nie dostali grosza za robote ale on byl "panem"bo mial powiazania z owczesna wladza dlatego mogl tez sie schronu pozbyc. Poprzedni wlasciciele nie mogli nic zrobic dlatego dla nich ta dzialka byla bezuzyteczna.