Rodzina w Wehrmachcie
- MarcooN
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 4497
- Rejestracja: 24 gru 2006, o 16:51
- Lokalizacja: Wilcza
- Kontakt:
Jak by sie każdy zagłębił w historię swojej rodziny z pewnością wyszły by na jaw ciekawe fakty z IIWś. Sam jestem tego przykładem kilka postów wyżej.
pzdr
pzdr
>>>> http://picasaweb.google.com/Marcoon85 <<<<
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców
...a ósmego dnia Bóg stworzył bunkry i bunkrowców
Nie uważam służby moich przodków w WH za jakiś powód do hańby, takie były czasy a oni byli Ślązakami ich ojcowie przelewali krew na polach Flandrii.
Uznawanie tego za temat tabu czy wstyd uważam za kompletną hipokryzję, to tak jakby wstydzić się własnych ojców czy dziadków, a czy te decyzje w ogóle od nich zależały? Lepiej było iść na front niż wysłać wszystkich swoich bliskich na śmierć do obozu. To była kwestia poświęcenia.
- aw68
- Generał broni
- Posty: 3287
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 23:18
- Lokalizacja: Czerwionka Leszczyny
- Kontakt:
To wszystko zależy od tego w jaki sposób w jakim miejscu i w jakim kontekście o tym mówimy. Teraz czasy sie zmieniły, ale są tacy którzy to potępiają i tacy którzy swoje wycierpieli w czasie wojny i tacy którym to imponuje...
Moi dziadkowie tez służyli w WH, ale jeden walczył w takim miejscu że lepiej o tym nie pisać....
a winne są tego czasy w jakich żyli....
Moi dziadkowie tez służyli w WH, ale jeden walczył w takim miejscu że lepiej o tym nie pisać....
a winne są tego czasy w jakich żyli....
Radfahrtruppe
dziadek mi opowiadal ze do wermachtu poszlo dobrowolnie wielu polakow co im potem tlumaczyc musial co do nich przelozeni mowia, robili sobie z nich jaja nie tlumaczac wszystkiego bo goscie ideowi byli, ale najczesciej sie ich bano bo jak nie doniesli to dezerterowali i potem inni mieli problem. Niemcy ich nienawidzili i mieli za durni, potem sie slazakom dostawalo
Co do tego języka.
Mój dziadek kiepsko znał niemiecki kiedy wcielili go do WH ale jego dywizja była złożona w połowie ze Ślązaków i w połowie z Austriaków (była to dywizja strzelców- ich zadaniem było operowanie na terenach górskich ale już nie typu Alpejskiego).
Dziadek jeszcze rozumiał komendy na prawo/ lewo patrz, naprzód, w tył zwrot, ale gdy sierżant wydał komendę padnij on stał nieporuszony bo jak się okazało po prostu jej nie znał. Było wielu takich rekrutów.
Niemieccy oficerowie tak rozłożyli im plan zajęć że dziennie w czasie szkolenia przeznaczali im 2 godzinny na naukę j. niemieckiego.
Faktem jest że był to rok 1943 kiedy Niemcy jeszcze dbali o wyszkolenie oraz to że niebyła to zwykła dywizja piechoty z mięsem armatnim.
Mój dziadek kiepsko znał niemiecki kiedy wcielili go do WH ale jego dywizja była złożona w połowie ze Ślązaków i w połowie z Austriaków (była to dywizja strzelców- ich zadaniem było operowanie na terenach górskich ale już nie typu Alpejskiego).
Dziadek jeszcze rozumiał komendy na prawo/ lewo patrz, naprzód, w tył zwrot, ale gdy sierżant wydał komendę padnij on stał nieporuszony bo jak się okazało po prostu jej nie znał. Było wielu takich rekrutów.
Niemieccy oficerowie tak rozłożyli im plan zajęć że dziennie w czasie szkolenia przeznaczali im 2 godzinny na naukę j. niemieckiego.
Faktem jest że był to rok 1943 kiedy Niemcy jeszcze dbali o wyszkolenie oraz to że niebyła to zwykła dywizja piechoty z mięsem armatnim.
- aw68
- Generał broni
- Posty: 3287
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 23:18
- Lokalizacja: Czerwionka Leszczyny
- Kontakt:
to bardzo ciekawe co napisałeś...
Dywizja mojego dziadka została rozbita we Francji, on wraz z kolegą ( z jednej miejscowości ) skorzystali z zamieszania jakie powstało podczas ostrzału i ataku aliantów i dali noge....
Wylądował w obozie dla jeńców niemieckich gdzie angole prowadzili nabór do polskiego wojska....
Dywizja mojego dziadka została rozbita we Francji, on wraz z kolegą ( z jednej miejscowości ) skorzystali z zamieszania jakie powstało podczas ostrzału i ataku aliantów i dali noge....
Wylądował w obozie dla jeńców niemieckich gdzie angole prowadzili nabór do polskiego wojska....
Radfahrtruppe
A u mnie tak : jeden dziadek ( choć nie Hanys ) w Wehrmachcie, drugi dziadek (czysty Hanys) nie w Wehrmachcie. Dziadek "nie Hanys" z Pomorza, więc nie trzeba tłumaczyć, a dziadek "Hanys" skolioza i Niemcy nie wzięli. Ale, ale za to wzięli syna dziadka Hanysa i tenże syn, a mój wujek, służył w Wehrmachcie w Jugosławii, potem w Grecji, potem ponoć uciekł, potem ponoć partyzantka, potem ponoć Kreta. No a na końcu to już Bliski Wschód i zakochana po pachy ( w nim oczywiście ) córa Andersa. A już totalnie na końcu to Anglia (bez córy Andersa). Zawsze z przymrużeniem oka słuchałam opowieści wujka i w duchu się uśmiechałam, gdy co roku dodawał sobie jakieś następne "małe bohaterstwo".
Wujek żyje i akurat dziś przylatuje do Polski. Będą następne ciekawe historie ...
Wujek żyje i akurat dziś przylatuje do Polski. Będą następne ciekawe historie ...
Mój też służył na Bałkanach ale z tego co opowiadał i z tego co wiem z historii chyba nie było nic gorszego niż dostanie się żywym w łapy partyzantów.
A jeżeli chodzi o perypetie wojenne to mój dziadek (fakt potwierdzony) gdy był u Andersa wygrał konkurs artyleryjski razem z młodym Baczewskim (Lwowska rodzina, potentaci rynku alkoholowego w II RP).
A jeżeli chodzi o perypetie wojenne to mój dziadek (fakt potwierdzony) gdy był u Andersa wygrał konkurs artyleryjski razem z młodym Baczewskim (Lwowska rodzina, potentaci rynku alkoholowego w II RP).
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
czekam na skanowanie kilkunastu ciekawych fotek ze sluzby w Wehrmachcie - jedna juz jest na forum
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:36 ]
i teraz po koleji obiecane fotki - przed wyslaniem na front...
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:38 ]
jadziem dalej
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:39 ]
Szpital w czeskiej Pradze - policzcie ludzi i nogi...
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:42 ]
tutaj sensacja -pielegniarka w szpitalu na Zorskiej !
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:36 ]
i teraz po koleji obiecane fotki - przed wyslaniem na front...
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:38 ]
jadziem dalej
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:39 ]
Szpital w czeskiej Pradze - policzcie ludzi i nogi...
[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 21:42 ]
tutaj sensacja -pielegniarka w szpitalu na Zorskiej !
Ostatnio zmieniony 17 sty 2009, o 16:47 przez woytas, łącznie zmieniany 2 razy.
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- aw68
- Generał broni
- Posty: 3287
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 23:18
- Lokalizacja: Czerwionka Leszczyny
- Kontakt:
ale bomba jak je zdobyłeś ? czemu na jednym jest twarz wyskubana ?
daj ta fotkę ( http://forum.zapomniany.rybnik.pl/files ... _1_177.jpg ) do tego i wsadź do galerii , tytuł losy Ślązaków w czasach ii wojny światowej i nikt nie będzie sie czepiał ze mundury niemieckie...
daj ta fotkę ( http://forum.zapomniany.rybnik.pl/files ... _1_177.jpg ) do tego i wsadź do galerii , tytuł losy Ślązaków w czasach ii wojny światowej i nikt nie będzie sie czepiał ze mundury niemieckie...
Ostatnio zmieniony 7 lut 2008, o 00:27 przez aw68, łącznie zmieniany 1 raz.
Radfahrtruppe
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
Norwegia
[ Dodano: Czw 07 Lut, 2008 09:39 ]
norwegia
[ Dodano: Czw 07 Lut, 2008 09:39 ]
norwegia
Ostatnio zmieniony 17 sty 2009, o 16:48 przez woytas, łącznie zmieniany 1 raz.
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
wystarczy popytac tu i tam...
jeszcze jest kilka -a kilkanascie zalatwiam
jeszcze jest kilka -a kilkanascie zalatwiam
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
i rybnicki Rynek - bylo juz raz ale nikt nie skomentowal...
Twarz celowo zaslaniam - ten Pan jest znana osoba w Rybniku i wogole sie nie zmienil. Niechce by zostal zidentyfikowany.
Na fotkach z Norwegi stoi jego brat - zaginol gdzies na froncie zima 1944/1945
Twarz celowo zaslaniam - ten Pan jest znana osoba w Rybniku i wogole sie nie zmienil. Niechce by zostal zidentyfikowany.
Na fotkach z Norwegi stoi jego brat - zaginol gdzies na froncie zima 1944/1945
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- aw68
- Generał broni
- Posty: 3287
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 23:18
- Lokalizacja: Czerwionka Leszczyny
- Kontakt:
ale bomba jak je zdobyłeś ? czemu na jednym jest twarz wyskubana ?woytas pisze:nikt nie skomentowal...
daj ta fotkę ( http://forum.zapomniany.r...mbs/t_1_177.jpg ) do tego i wsadź do galerii , tytuł losy Ślązaków w czasach ii wojny światowej i nikt nie będzie sie czepiał ze mundury niemieckie...
pisałem ze fajne i ze mozna zrobic z tych fotek galerie pt. losy Ślązaków w czasach II wojny światowej
Ostatnio zmieniony 8 lut 2008, o 08:25 przez aw68, łącznie zmieniany 2 razy.
Radfahrtruppe
Witam jako nowy
Mam pytanie (może ktoś będzie wiedział) czy jest możliwość uzyskania w necie lub w jakieś instytucji informacji gdzie ktoś służył. Niestety gdy był czas (dziadkowie żyli) nie interesowało mnie to. A teraz tylko rozpoznałem że dziadek był w strzelcach górskich (na mundurze ma oznakę naramienną - szarotkę)
Mam pytanie (może ktoś będzie wiedział) czy jest możliwość uzyskania w necie lub w jakieś instytucji informacji gdzie ktoś służył. Niestety gdy był czas (dziadkowie żyli) nie interesowało mnie to. A teraz tylko rozpoznałem że dziadek był w strzelcach górskich (na mundurze ma oznakę naramienną - szarotkę)
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
niestety nie w necie - mozesz zlozyc podanie - jako wnuk do Archiwum w Augsburgu z prosba o przebieg sluzby dziadka
[ Dodano: Sob 09 Lut, 2008 10:05 ]
sorry - do Freiburga !
Bundesarchiv - Militärarchiv
Federal Records Office - Military Archive
Address:
Postfach, 79024 Freiburg
Wiesentalstrasse 10
79115 Freiburg
Deutschland
Phone: ++ (0761) 47817-0
Fax: ++ (0761) 47817-900
--------------------------------------------------------------------------------
[ Dodano: Sob 09 Lut, 2008 10:05 ]
sorry - do Freiburga !
Bundesarchiv - Militärarchiv
Federal Records Office - Military Archive
Address:
Postfach, 79024 Freiburg
Wiesentalstrasse 10
79115 Freiburg
Deutschland
Phone: ++ (0761) 47817-0
Fax: ++ (0761) 47817-900
--------------------------------------------------------------------------------
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
Witaj. Nie jesteś jedyny, który nie interesował się jak dziadek żył i teraz szukasz informacji, ja mam to samo i wielu innych też.PowodzeniaGrzGol pisze:Witam jako nowy
Mam pytanie (może ktoś będzie wiedział) czy jest możliwość uzyskania w necie lub w jakieś instytucji informacji gdzie ktoś służył. Niestety gdy był czas (dziadkowie żyli) nie interesowało mnie to. A teraz tylko rozpoznałem że dziadek był w strzelcach górskich (na mundurze ma oznakę naramienną - szarotkę)
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7396
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
w tym tygodniu zrobie galerie - nasi krewni/znajomi w mundurach
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
witam serdecznie. to mój pierwszy post.
na forum trafiłem po poruszeniu tematu, który założyłem na "maluchowym" forum.
dziękuję MarcooN.
list, który dostała moja matka zawiera z trzy zdania, które mówią jedynie, że mój dziadek zginął tego i tego dnia jako żołnierz waffen ss. nie ma miejscowości, nie jest napisane jak zginął.
mam wielką prośbę do woytas'a - masz może jakiś wzór pisma, które mógłbym wysłać do Freiburga?
nie znam tego języka i sam nie dam sobie rady chyba, że szkopy rozumieją angielski.
druga prośba do was wszystkich. babcia mówiła mi, że dziadka wzięli do wermachtu na siłę, zaklinała się, że dziadek nie podpisał listy. jest to możliwe skoro zginął jako essesman?
możliwe, że chciał chronić babcię i maleńkie dzieci przed przymusowymi robotami i jednak podpisał?
skoro szkopy wiedziały, że nie żyje, to powinni płacić mojej babci jakąś rentę (gdyby podpisał listę) a nie płacili...
pogubiłem się w tym wszystkim...
słabo się w tym wszystkim orientuję. proszę o pomoc.
pozdrawiam
mongo
od wczoraj - "wnuk essesmana"
na forum trafiłem po poruszeniu tematu, który założyłem na "maluchowym" forum.
dziękuję MarcooN.
list, który dostała moja matka zawiera z trzy zdania, które mówią jedynie, że mój dziadek zginął tego i tego dnia jako żołnierz waffen ss. nie ma miejscowości, nie jest napisane jak zginął.
mam wielką prośbę do woytas'a - masz może jakiś wzór pisma, które mógłbym wysłać do Freiburga?
nie znam tego języka i sam nie dam sobie rady chyba, że szkopy rozumieją angielski.
druga prośba do was wszystkich. babcia mówiła mi, że dziadka wzięli do wermachtu na siłę, zaklinała się, że dziadek nie podpisał listy. jest to możliwe skoro zginął jako essesman?
możliwe, że chciał chronić babcię i maleńkie dzieci przed przymusowymi robotami i jednak podpisał?
skoro szkopy wiedziały, że nie żyje, to powinni płacić mojej babci jakąś rentę (gdyby podpisał listę) a nie płacili...
pogubiłem się w tym wszystkim...
słabo się w tym wszystkim orientuję. proszę o pomoc.
pozdrawiam
mongo
od wczoraj - "wnuk essesmana"