Takie miejsce z duszą i klimatem. Uroczysko
"Duszę" ową miejsce zawdzięcza legendzie, która opowiada historię gorliwego kapłana, gotowego z narażeniem życia nieśc posługę. W czasie wojen husyckich, w XV wieku, ks. Walenty, mimo iż był świadom niebezpieczeństwa, jedzie do umierającej kobiety z Najświętszym Sakramentem. Kiedy zdaje sobie sprawę, że nie ujdzie przed Husytami, jego pierwszą troską staje się uchronienie Sakramentu przez zbezczeszczeniem. Ukrywa go w dziupli dębu, a sam zostaje pojmany i zabity.
Później zostaje pochowany, przez świadków zdarzenia. W tym miejscu miało wybic źródełko czystej, ( pono) uzdrawiającej wody. Schowek dla Najświętszego Sakramentu zostaje odkryty później, kiedy dąb zaczyna promieniec jasnością.
Od tamtej pory miejsce staje się celem pielgrzymek okolicznej ludności.
Jednak Sanktuarium powstaje później- w XIX wieku, kiedy to probosz Jankowickiej parafii złożony chorobą, ślubuje, że jeśli wyzdrowieje, postawi w tym miejscu kaplicę ku czci Matki Boskiej. Słowa dotrzymuje.
Duszę ową miejsce tez zawdzięcza eremicie, który wybrał sobie Studzienki, na swoja pustelnię. Z komentarza zamieszczonego pod notką na moim blogu, dowiedziałam się, że człowiek ów, doświadczon życiową tragedią, resztę życia spędził mieszkając w kaplicy, utrzymując się z datków, dbając o miejsce i oprowadzając pielgrzymów.
Tyle dla ducha
Ja szukałam wytchnienia przed morderczym upałem. I tam go właśnie znalazłam. W lesie, chodząc pięknymi ścieżkami, znalazłam, to na co wskazuje nazwa: ochłodzenie, ostudzenie- studzienki- od słowa "studzic"
Tradycyjnie- siadły mi baterie w aparacie ;> Częśc zdjęc zrobiłam komórką. Tym razem niska rozdzielczośc zdjęc oddaje, to co ma oddawac: lekkie niedopowiedzenie, gęste powietrze od upału- ale gdzieś tam w górze, trochę tajemniczości i nieco podniosłą obecnością sacrum atmosferę.
Popatrzcie:
Studzienki Jankowickie
Re: Studzienki Jankowickie
Studzionka przed wojną - mniej więcej 1936-1937 r. Na zdjęciu mój dziadek, babcia, tata (mały jasnowłosy szkrab) i dalsza część rodziny.
Re: Studzienki Jankowickie
I przyroda
To jest własnie to uroczysko: ściezki w górę, ścieżki w dół, słońce i cień, ważki i zaskrońce ( na zdjeciach nie widac )
To jest własnie to uroczysko: ściezki w górę, ścieżki w dół, słońce i cień, ważki i zaskrońce ( na zdjeciach nie widac )
- Załączniki
-
- SP_A0129.jpg (41.28 KiB) Przejrzano 5260 razy
-
- SP_A0138.jpg (33.3 KiB) Przejrzano 5260 razy
-
- SP_A0139.jpg (39.76 KiB) Przejrzano 5260 razy
-
- SP_A0140.jpg (41.28 KiB) Przejrzano 5260 razy
Re: Studzienki Jankowickie
Witam
A wiesz, że część pieniążków na budowę (przed IIWS) dała gmina żydowska z Rybnika?
Piotr
A wiesz, że część pieniążków na budowę (przed IIWS) dała gmina żydowska z Rybnika?
Piotr
....i znów pod górę ...i wiatr w oczy
Re: Studzienki Jankowickie
Czy ja wiem? Słyszałam o tymPiotr44 pisze:Witam
A wiesz, że część pieniążków na budowę (przed IIWS) dała gmina żydowska z Rybnika?
Piotr
Re: Studzienki Jankowickie
Dziś, jedna bardzo miła pani przyniosła mi do halo! Rybnik takie rewelacyjne zdjęcie, które można wkleić i tu i w wątku "browarowym". Pojęcia nie miałam, że w Studzionce było takie urokliwe schronisko. Te bażanty! Te butelki i beczki na wozie No cudo!