Kiedy w 1742 roku na Śląsk wkroczyły wojska pruskie i Racibórz dostał się pod panowanie Prus, ludzie być może oczekiwali jakichś zmian. Zawiedli się. Prusacy tak samo jak Austriacy krwawo tłumili wszelkie przejawy nieposłuszeństwa. Wojska pruskie zdławiły bunty chłopskie w powiecie głubczyckim w latach 1744 i 1749, a w 1750 roku płomień buntu ogarnął dwadzieścia wsi w powiecie raciborskim. Ludzie opuszczali swoje domy i szukali bezpiecznego schronienia w lesie. Organizowali się w oddziały liczące po 500 ludzi uzbrojonych w widły, kosy i flinty. Po pewnym czasie oddziały połączyły się i stanęły obozem w lesie pod Grabówką w dzisiejszym powiecie rybnickim. Buntownicy umocnili się w szańcach, a zaatakowani przez wojsko toczyli krwawe walki. Wojsko wzięło górę, a okrutny hrabia Sobek zesłał za ten bunt 19 chłopów do twierdzy, a innych bito tak długo, aż przyrzekli stosować się do rozkazów.