Mosty w Rybniku 1939-1945
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
Granicy nie było "na bank", bo nie było historycznie nigdy takiej w tym miejscu. Zastanawiam się po co tam był ten Zollhaus. Przypuszczam, że pełnił rolę, o której pisze SID odnośnie myta. Może jakaś zaszłość historyczna. Jak dobrze pamiętam Orzepowice niegy nie miały tego samego właściciela co Rybnik. Hmmm...
Z babkami może być różnie, a o wysadzeniu mostu to żadna nowość, już o tym pisałem wcześniej w temacie "Most w Orzepowicach" Tak jak Arku piszesz zginął pan Tkocz i Szweda, a ceremonii pochówku dokonał ich kuzyn ks. Szweda.
Taktyka wojsk Polskich bazowała głównie na blokowaniu i opóźnianiu natarcia wroga. Pomiędzy Kuźnią Rybnicką a Chwałęcicami miała powstać na rzece Rudzie tama, aby w wypadku niemieckiej agresji zalać przygraniczne tereny. Z tym się jednak spóźniono. Wysadzono jedynie most nad rzeką Nacyna, na Mycie w Orzepowicach. Przy pracach minerskich pracowało kilku mieszkańców Orzepowic zmuszonych do tej pracy przez wojsko Polskie, z pośród których podczas eksplozji zginął Joachim Tkocz, a Teofil Szweda został ciężko ranny i zmarł po niedługim czasie. Pogrzebani zostali w niedzielę 3 września wraz z innymi ofiarami agresji niemieckiej (około 20 osób). Ceremonię poprowadził świeżo wyświęcony kapłan Konrad Szweda pochodzący z Kuźni, kuzyn obu zabitych.Na cmentarzu wygłosił płomienne patriotyczne przemówienie, za co w niedalekiej przyszłości drogo zapłacił. Do Orzepowic kolumny niemieckie dotarły około 5 rano miejscowi powstańcy uszli wraz z wycofującym się wojskiem Polskim. Nie uczynił tego Paweł Tomaszewski, który został zadenuncjowany i rozstrzelany. O 5.30 Niemcy weszli do Rybnickiej Kuźni.
Jak się to wszystko poskłada to wychodzi jakaś sensowna całość
Taktyka wojsk Polskich bazowała głównie na blokowaniu i opóźnianiu natarcia wroga. Pomiędzy Kuźnią Rybnicką a Chwałęcicami miała powstać na rzece Rudzie tama, aby w wypadku niemieckiej agresji zalać przygraniczne tereny. Z tym się jednak spóźniono. Wysadzono jedynie most nad rzeką Nacyna, na Mycie w Orzepowicach. Przy pracach minerskich pracowało kilku mieszkańców Orzepowic zmuszonych do tej pracy przez wojsko Polskie, z pośród których podczas eksplozji zginął Joachim Tkocz, a Teofil Szweda został ciężko ranny i zmarł po niedługim czasie. Pogrzebani zostali w niedzielę 3 września wraz z innymi ofiarami agresji niemieckiej (około 20 osób). Ceremonię poprowadził świeżo wyświęcony kapłan Konrad Szweda pochodzący z Kuźni, kuzyn obu zabitych.Na cmentarzu wygłosił płomienne patriotyczne przemówienie, za co w niedalekiej przyszłości drogo zapłacił. Do Orzepowic kolumny niemieckie dotarły około 5 rano miejscowi powstańcy uszli wraz z wycofującym się wojskiem Polskim. Nie uczynił tego Paweł Tomaszewski, który został zadenuncjowany i rozstrzelany. O 5.30 Niemcy weszli do Rybnickiej Kuźni.
Jak się to wszystko poskłada to wychodzi jakaś sensowna całość
Ostatnio zmieniony 31 mar 2009, o 22:07 przez Valjean, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
A ja zdobyłem książkę J. Ryta "Bitwa Pszczyńska: i co ciekawe, walki na odcinku Stodoły, Orzepowice, Rybnik, były o wiele bardzie intensywne, a pozycje Polskie dobrze zabezpieczone. Niemcy co rusz utykali na zniszczonych drogach, a wokół znajdowały się bagna na których czołgi się zapadły (Pz III). Lt Schonstedt wspomina o przeszkodach na drodze Orzpeowice- Rybnik, które czyniły drogę nieprzejezdną dla czołgów! (czyżby zablokowan- wysadzony? most?). A tak wogóle trasa ze Zwonowic do Rybnika to jakieś 10 km. Trasa Racibórz- Rybnik ok 30 km. Pierwsza do Rybnika wjechały oddziały z Raciborza. To daje do myślenia....
[ Dodano: Wto 31 Mar, 2009 22:51 ]
Czołgi przejechały przez Orzepowice po jakieś grobli wokół stawu... przynajmniej tak wynika z tej relacji...
[ Dodano: Wto 31 Mar, 2009 22:51 ]
Czołgi przejechały przez Orzepowice po jakieś grobli wokół stawu... przynajmniej tak wynika z tej relacji...
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
Ciesze sie ze cale zamieszanie sie skonczylo po mojej mysli
Zollhaus podobny do tego od babci sprzatarki jest na paruszowcu - to budynek dzisiejszej przychodni (badz stal tam gdzie dzis przychodnia - tego niewiem)
Co do zniszczen przy wybuchach - bardzo czesto zdarza sie ze najblizsze eksplozji miejsce pozostaje nie zniszczone - reszta zostaje rozwalona spadajacymi kawalkami - ale jesli most byl drewniany, bardzo watly to: nie potrzeba duzo MW do eksplozji, odlamki byly male - skad wiec takie zniszczenia wsrod domkow (rzekomo od spadajacych elementow mostu) - na Jankowickiej przy poteznym betonowym wiadukcie zniszczeniu calkowitemu ulegl jeden dom a w reszcie posypaly sie dachowki i okna
Nie jestem jeszcze do konca przekonany do materialu z ktorego zrobiono ten most nad nacyna, po drugie z pomiarow gpsem wychodzi ze droga szla minimalnie kolo krzyza (10 metrow maksimum od dzisiejszego przebiegu), fajnie ze potwierdzilo sie, ze nacyna plynela "starym korytem".
Poraz kolejny okazalo sie, ze jak ktos czegos nie widzial a jedynie uslyszal to trzeba wziasc gigantyczna poprawke na jego opowiadanie (pomimo szczerej checi sprawozdawcy)
Zollhaus podobny do tego od babci sprzatarki jest na paruszowcu - to budynek dzisiejszej przychodni (badz stal tam gdzie dzis przychodnia - tego niewiem)
Co do zniszczen przy wybuchach - bardzo czesto zdarza sie ze najblizsze eksplozji miejsce pozostaje nie zniszczone - reszta zostaje rozwalona spadajacymi kawalkami - ale jesli most byl drewniany, bardzo watly to: nie potrzeba duzo MW do eksplozji, odlamki byly male - skad wiec takie zniszczenia wsrod domkow (rzekomo od spadajacych elementow mostu) - na Jankowickiej przy poteznym betonowym wiadukcie zniszczeniu calkowitemu ulegl jeden dom a w reszcie posypaly sie dachowki i okna
Nie jestem jeszcze do konca przekonany do materialu z ktorego zrobiono ten most nad nacyna, po drugie z pomiarow gpsem wychodzi ze droga szla minimalnie kolo krzyza (10 metrow maksimum od dzisiejszego przebiegu), fajnie ze potwierdzilo sie, ze nacyna plynela "starym korytem".
Poraz kolejny okazalo sie, ze jak ktos czegos nie widzial a jedynie uslyszal to trzeba wziasc gigantyczna poprawke na jego opowiadanie (pomimo szczerej checi sprawozdawcy)
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
Co do Zollausu, to jego lokalizacja w tym miejscu jest możliwa. Zollhaus nie jest tożsamy z przejściem granicznym. Niemiecki był aż w Stodołach, a musiał być i polski po polskiej stronie, też w pewnej odległości od samego szlabanu na granicy.
Granica w poprzek szosy szła, jak można wnosić z mapy, dopływem Rudy, strumykiem.
Granica w poprzek szosy szła, jak można wnosić z mapy, dopływem Rudy, strumykiem.
SID
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
To nie podlega w zaden sposob dyskusji - granica przebiegala na wysokosci osrodka (przystanku) w Chwalecicach i szla w strone Zwonowic
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
obiecana fotografia polskiej placowki granicznej(posterunku kop) w stodolach pomiedzy tym posterunkiem a urzedem celnym(dzisiejsza przychodnia)plynol potok pniowiec ktorym byla wystyczona granica panstwa.
Krata w onie jest oryginalna nie byla przerabiana.
[ Dodano: Sro 01 Kwi, 2009 19:58 ]
Wojtek babka cos wspominala o bombardowaniu przez 2 lub 3 samoloty niemieckie wiec one mogly tez cos wplynac na zniszczenia domu jezeli bomby spadly niedaleko ,Adam a co z bocznymi oknami w domku?sa stare jak swiat i nie widac by byly wybijane hmmm moze i tak zamurowano okno od drogi ze wzglecu na samochody lub cos nie wiem nie spekuluje.
jest to bardzo podobne do fotki to racja .
Arku jeśli to polski posterunek celny i był za strumieniem Pniowiec to znaczy że był położony za granicą już w Niemczech.... A i nie powinien się znajdować tuż przy głownej drodze?arek-strazak pisze: obiecana fotografia polskiej placowki granicznej(posterunku kop) w stodolach pomiedzy tym posterunkiem a urzedem celnym(dzisiejsza przychodnia)plynol potok pniowiec ktorym byla wystyczona granica panstwa.
.
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
to na 100% posterunek ,kilku mieszkancow starszych z chwalecic potwierdza a granica biegla pomieszy nimi wspominaja o slupkach w lesie(byc moze droga jest przesunieta troche jak zalew budowano ale to polska wartownia nie ulega watpliwosci tym razem sie nie myle potwierdza to tez mieszkaniec tego domu on przerabial go na garaz.
Popatrz na wigowke wszystko sie zgadza jest to dokladnie zaznaczone i niem post cel i polski urzad celny w postaci tej jaka jest na fotce.
pomiedzy przychodnia dzisiejsza a owczesnym urzedem celnym a wartownia (polskim urzedem celnym plynie potok pniowiec wzdluz rudy i tego potoku byla wytyczona granica(slupami bialo-czerwonymi w lesie tak wspominaja mieszkancy.
sprawdzalem dokladnie i zgadza sie z mapami.Mieszkancy wspominaja ze chodzili na niemiecka strone na jagody itp
Popatrz na wigowke wszystko sie zgadza jest to dokladnie zaznaczone i niem post cel i polski urzad celny w postaci tej jaka jest na fotce.
pomiedzy przychodnia dzisiejsza a owczesnym urzedem celnym a wartownia (polskim urzedem celnym plynie potok pniowiec wzdluz rudy i tego potoku byla wytyczona granica(slupami bialo-czerwonymi w lesie tak wspominaja mieszkancy.
sprawdzalem dokladnie i zgadza sie z mapami.Mieszkancy wspominaja ze chodzili na niemiecka strone na jagody itp
Ostatnio zmieniony 2 kwie 2009, o 21:11 przez arek-strazak, łącznie zmieniany 2 razy.
Czekaj czekaj bo zaczynam się gubić... to w końcu niemiecki czy polski posterunek celny?? Bo raz twierdzisz że to polski posterunek położony za polską granicą a teraz znowu piszesz że Niemiecki... Zgadzam się że na mapce jest zaznaczony polski urząd celny ale w Chwałęcicach i jak mi się zdaje niemiecki posterunek celny w Stodołach za tym potokiem. (Bo chyba "Adolf" nie pozwoliłby na słowiański posterunek na aryjskiej ziemi...?? Nie wiem też czy prawo międzynarodowe zna takie przypadki ale moge się mylić...)arek-strazak pisze:to na 100% posterunek ,kilku mieszkancow starszych z chwalecic potwierdza a granica biegla pomieszy nimi wspominaja o slupkach w lesie(byc moze droga jest przesunieta troche jak zalew budowano ale to polska wartownia nie ulega watpliwosci tym razem sie nie myle potwierdza to tez mieszkaniec tego domu on przerabial go na garaz.
Popatrz na wigowke wszystko sie zgadza jest to dokladnie zaznaczone i niem post cel i polski urzad celny w postaci tej jaka jest na fotce.
-
- Starszy szeregowy
- Posty: 75
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 09:27
- Lokalizacja: Rybnik
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
ja tak slyszalem - w przychodni byl polski posterunek celny - trza bedzie wziasc gpsa i sprawdzic czy pasuje i jak leciala droga (droge juz kiedys sprawdzalem i chyba byla dokladnie tak jak teraz)
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
a tam gdzie jest biblioteka w Stodolach byl budynek niemiecki - tylko co i jak?
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!