Rybniccy Żydzi
Re: Rybniccy Żydzi
Ze świeżynek czyli news z dziś.
Otóż znalazł mnie poprzez wpis na Szufladzie prawnuk Noah Leschczinera, mieszkający obecnie w Australii. Jak trafił na ten wpis to nie mam pojęcia. Widać Google mu to pokazało:
http://szufladamalgosi.pl/tajemnice-leschczinerow/
Przypomnę, że Noah był właścicielem kamienicy na Sobieskiego, którą ok. 1921 sprzedał Beydze, czyli tej: Był radnym miejskim, przez pewien czas przewodniczącym gminy żyd., potem zastępcą. Przekazał geszefty jednemu z synów - Maksymilianowi. Ten prowadził m.in. Dom Towarowy na Rynku (zwany Pragerowym, choć w tamtym czasie Pragerowie już go nie posiadali). Maks przeżył wojnę we Włoszech, jego 2 dzieci też. Jak się dostał do Włoch to nie wiem, choć wiem, że był internowany w Trieście jako Żyd z kraju wschodniego.
No i jak szukałam potomków Noah (tego starego) to cały czas szłam tropem jego syna Maksa. Trop się urywał po wojnie i był amen w pacierzu.
A tu trzeba było iść tropem innego syna Noah, czyli Heinricha (był jeszcze trzeci ale zginął w czasie Wielkiej Wojny), który wyemigrował z R-ka sporo przed 1920, gdyż skończył studia medyczne i pracował w Berlinie. Zmarł w 1925, osierocił jednego chłopca. Tenże chłopiec (wnuk Noah) został przysposobiony przez drugiego męża wdowy po Heinrichu (zresztą gościa z Raciborza). Rodzinie udało się wyjechać do Anglii a następnie do Australii. Tam zmienili nazwiska z niemieckich na anglosaskie, bo w czasie wojny germańskie nazwy na Antypodach nie były mile widziane.
Tyle historii
Otóż znalazł mnie poprzez wpis na Szufladzie prawnuk Noah Leschczinera, mieszkający obecnie w Australii. Jak trafił na ten wpis to nie mam pojęcia. Widać Google mu to pokazało:
http://szufladamalgosi.pl/tajemnice-leschczinerow/
Przypomnę, że Noah był właścicielem kamienicy na Sobieskiego, którą ok. 1921 sprzedał Beydze, czyli tej: Był radnym miejskim, przez pewien czas przewodniczącym gminy żyd., potem zastępcą. Przekazał geszefty jednemu z synów - Maksymilianowi. Ten prowadził m.in. Dom Towarowy na Rynku (zwany Pragerowym, choć w tamtym czasie Pragerowie już go nie posiadali). Maks przeżył wojnę we Włoszech, jego 2 dzieci też. Jak się dostał do Włoch to nie wiem, choć wiem, że był internowany w Trieście jako Żyd z kraju wschodniego.
No i jak szukałam potomków Noah (tego starego) to cały czas szłam tropem jego syna Maksa. Trop się urywał po wojnie i był amen w pacierzu.
A tu trzeba było iść tropem innego syna Noah, czyli Heinricha (był jeszcze trzeci ale zginął w czasie Wielkiej Wojny), który wyemigrował z R-ka sporo przed 1920, gdyż skończył studia medyczne i pracował w Berlinie. Zmarł w 1925, osierocił jednego chłopca. Tenże chłopiec (wnuk Noah) został przysposobiony przez drugiego męża wdowy po Heinrichu (zresztą gościa z Raciborza). Rodzinie udało się wyjechać do Anglii a następnie do Australii. Tam zmienili nazwiska z niemieckich na anglosaskie, bo w czasie wojny germańskie nazwy na Antypodach nie były mile widziane.
Tyle historii
Re: Rybniccy Żydzi
W Wielki Poniedziałek, na cmentarzu żydowskim w Białej koło Prudnika (dawniej Zülz) znalazłam nagrobek naszego Żyda. Czyli na pewno jego szczątki tam leżą, bowiem kirkut ten nie został zniszczony. Najlepsze jest to, że znam ten nagrobek od lat, bo ma kapitalny szczyt wskazujący, iż zmarły był lekarzem. Na szczycie macewy jest bowiem wijący się dookoła laski wąż Eskulapa.
Nigdy jednak nie analizowałam jaki napis jest na nagrobku. Tym razem jakoś zaczęłam czytać i doznałam szoku
To macewa dr. Davida Hoenigera, królewskiego radcy sanitarnego, urodzonego w Rybniku w 1815, zmarłego w Zülz w 1885 r.
Skoro miał tytuł królewskiego radcy sanitarnego, to był jakimś ober doktorem - tak jak Julius Roger.
Poczyściłam go, popieściłam i zostawiłam kamyczek. Jak by nie patrzeć - rybniczanin
W domu, na wszelki wypadek, sprawdziłam czy on faktycznie był nasz. Zgadza się - urodził się w Rybniku w 1815 z ojca Moritza i matki Cecylii. Jest w księdze urodzin.
Aaa, no i sprawdziłam, że studiował w Berlinie. Jak go rozgryzę, to zrobię wpis na Szufladzie
Nigdy jednak nie analizowałam jaki napis jest na nagrobku. Tym razem jakoś zaczęłam czytać i doznałam szoku
To macewa dr. Davida Hoenigera, królewskiego radcy sanitarnego, urodzonego w Rybniku w 1815, zmarłego w Zülz w 1885 r.
Skoro miał tytuł królewskiego radcy sanitarnego, to był jakimś ober doktorem - tak jak Julius Roger.
Poczyściłam go, popieściłam i zostawiłam kamyczek. Jak by nie patrzeć - rybniczanin
W domu, na wszelki wypadek, sprawdziłam czy on faktycznie był nasz. Zgadza się - urodził się w Rybniku w 1815 z ojca Moritza i matki Cecylii. Jest w księdze urodzin.
Aaa, no i sprawdziłam, że studiował w Berlinie. Jak go rozgryzę, to zrobię wpis na Szufladzie
Re: Rybniccy Żydzi
Strona autora książki pana Eli'ego Manneberga o historii swojej rodziny pochodzącej z Rybnika.
http://www.manneberg-saga.com/en/
http://www.manneberg-saga.com/en/
Re: Rybniccy Żydzi
Rybnik odwiedził potomek rybnickiego dentysty Richarda Heinzelmanna.
http://szufladamalgosi.pl/richard-heinz ... owka-traf/
Opisałam to na Szufladzie.
http://szufladamalgosi.pl/richard-heinz ... owka-traf/
Re: Rybniccy Żydzi
Z nowinek. Jestem w posiadaniu skanu aktu ślubu Noah Leschczinera (parę wpisów powyżej o nim). Ślub brał w Beuthen, ale z aktu jednoznacznie wynika, iż zmarł w Rybniku w 1940 r. (dopisek z lewej strony). Na mur go pochowano na nowym cmentarzu żydowskim - tam gdzie teraz żołnierze Armii Czerwonej leżą.
Re: Rybniccy Żydzi
Oferta Pana Mannenberga
https://allegro.pl/rybnik-jozef-mannenb ... 96585.html
https://allegro.pl/rybnik-jozef-mannenb ... 96585.html
Re: Rybniccy Żydzi
Na początku października opisałam na Szufladzie historię, urodzonego w Rybniku naukowca, Alfreda Glücksmanna i jego rodziny.
http://szufladamalgosi.pl/alfred-glucks ... w-rybniku/
Wyobraźcie sobie, iż tydzień temu napisała do mnie jego córka - pani prof.Miriam Glucksmann z Wielkiej Brytanii. Tak se zwyczajnie googlowała i wlazła na Szuflandię. Napisała m.in.: "Mój ojciec byłby tak zaszczycony tym wielkim hołdem, jaki mu oddałaś, i jak sobie wyobrażam, dziadkowie ze strony ojca także. To takie wzruszające." W mailu napisała też: "Mam kilka zdjęć, które mogą Cię zainteresować - np. szkoła mojego ojca w Rybniku, gdy miał około 6 lat, a więc z 1910; z roku około 1920/1 główny placu w Rybniku z personelem wojskowym i powozami karabinowymi; kilka fotografii mojego ojca i jego siostry oraz ich przyjaciół z rodziny Priesterów (myślę, że były to 4 dziewczynki, ale nie znalazłam niczego na ich temat)."
Tak więc teraz czekam na foty z Anglii, ale na razie pani profesor poszła na operację kręgosłupa, więc muszę się uzbroić w cierpliwość.
http://szufladamalgosi.pl/alfred-glucks ... w-rybniku/
Wyobraźcie sobie, iż tydzień temu napisała do mnie jego córka - pani prof.Miriam Glucksmann z Wielkiej Brytanii. Tak se zwyczajnie googlowała i wlazła na Szuflandię. Napisała m.in.: "Mój ojciec byłby tak zaszczycony tym wielkim hołdem, jaki mu oddałaś, i jak sobie wyobrażam, dziadkowie ze strony ojca także. To takie wzruszające." W mailu napisała też: "Mam kilka zdjęć, które mogą Cię zainteresować - np. szkoła mojego ojca w Rybniku, gdy miał około 6 lat, a więc z 1910; z roku około 1920/1 główny placu w Rybniku z personelem wojskowym i powozami karabinowymi; kilka fotografii mojego ojca i jego siostry oraz ich przyjaciół z rodziny Priesterów (myślę, że były to 4 dziewczynki, ale nie znalazłam niczego na ich temat)."
Tak więc teraz czekam na foty z Anglii, ale na razie pani profesor poszła na operację kręgosłupa, więc muszę się uzbroić w cierpliwość.
Re: Rybniccy Żydzi
Czytałem to u Ciebie. Dobra robota jak zawsze! A z ciekawości - nie był Żydem aptekarz Fritze?
Re: Rybniccy Żydzi
Chyba nie. Nie mam takiego nazwiska w wykazach. Na pewno za to był inny. Bodajże Adler się nazywał.AFRO pisze:A z ciekawości - nie był Żydem aptekarz Fritze?
Re: Rybniccy Żydzi
_hipcia
Nie wiem czy widziałaś - mi się przy okazji wyświetliło
https://allegro.pl/eisenhutte-silesia-p ... 62445.html
Nie wiem czy widziałaś - mi się przy okazji wyświetliło
https://allegro.pl/eisenhutte-silesia-p ... 62445.html
Re: Rybniccy Żydzi
Dzięki za pamięć. To na mój rozum nie za bardzo judaik związany z naszymi Żydami. Huta była przez pewien czas w posiadaniu Żydów (nie naszych), ale nie pamiętam kiedy. Mało się znam na hucie. No i cena spora.Abisall pisze:_hipcia
Nie wiem czy widziałaś - mi się przy okazji wyświetliło
https://allegro.pl/eisenhutte-silesia-p ... 62445.html
Re: Rybniccy Żydzi
Z wielką radością Was informuję, że rybniccy Żydzi znaleźli się na wystawie stałej w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich w Gliwicach. I muszę tu dodać, iż biorąc pod uwagę to, że nasza społeczność nie była jakaś wyjątkowo liczna czy znacząca, to Rybnik jest wręcz nadreprezentowany w porównaniu z Żorami, Mikołowem, Raciborzem, Wodzisławiem czy wieloma innymi miastami.
Jest nasza synagoga w formie tzw. "kryształu", ale to nic szczególnego bo są wszystkie synagogi z GŚl. Jest trzech naszych rabinów - Fraenkel, Braunschweiger oraz Rosenthal. Co prawda byli oni też rabinami w innych miastach GŚl, ale gdyby to brać statystycznie, to naszych jest 3
Jest historia sierocińca, pocztówki, które go przedstawiają, jest info o donatorach ochronki oraz jej regulamin.
Są srebrne świeczniki z naszej synagogi ufundowane przez Louise Haase (żonę Ferdynanda).
Jest info o naszym cmentarzu, co jest dla mnie szokiem, gdyż nic z niego nie zostało. Nie ma wielu innych interesujących cmentarzy a jest nasz!
W dziale "Przedsiębiorcy" jest cała rodzina Haase oraz browar Mullera.
Przy okazji plebiscytu i podziału Śląska opisana jest krótko historia Rudolfa Haase! (tu się spłakałam)
Jest pieczątka gminy naszej (wraz z pozostałymi).
Jesteśmy na mapie osadnictwa żydowskiego w dawnych wiekach.
Na ekranie, na którym przedstawiane są zdjęcia Żydów górnośląskich, widać ileś tam fot całej rodziny Mannebergów Tu też beczałam z radości.
Przy okazji Holokaustu przedstawione są zdjęcia 3 naszych Żydów, którzy byli w getcie w Będzinie.
I oczywiście jesteśmy, jako miasto, na mapie pokazującej Marsz Śmierci.
Wystawa jest cudna Na 140 m kw jest to co powinno być i Rybnik co chwilę. Moje lobbowanie się opłaciło Gliwice uhonorowały naszych Żydów i za to im jestem bardzo wdzięczna.
Sorry za jakość zdjęć.
Jest nasza synagoga w formie tzw. "kryształu", ale to nic szczególnego bo są wszystkie synagogi z GŚl. Jest trzech naszych rabinów - Fraenkel, Braunschweiger oraz Rosenthal. Co prawda byli oni też rabinami w innych miastach GŚl, ale gdyby to brać statystycznie, to naszych jest 3
Jest historia sierocińca, pocztówki, które go przedstawiają, jest info o donatorach ochronki oraz jej regulamin.
Są srebrne świeczniki z naszej synagogi ufundowane przez Louise Haase (żonę Ferdynanda).
Jest info o naszym cmentarzu, co jest dla mnie szokiem, gdyż nic z niego nie zostało. Nie ma wielu innych interesujących cmentarzy a jest nasz!
W dziale "Przedsiębiorcy" jest cała rodzina Haase oraz browar Mullera.
Przy okazji plebiscytu i podziału Śląska opisana jest krótko historia Rudolfa Haase! (tu się spłakałam)
Jest pieczątka gminy naszej (wraz z pozostałymi).
Jesteśmy na mapie osadnictwa żydowskiego w dawnych wiekach.
Na ekranie, na którym przedstawiane są zdjęcia Żydów górnośląskich, widać ileś tam fot całej rodziny Mannebergów Tu też beczałam z radości.
Przy okazji Holokaustu przedstawione są zdjęcia 3 naszych Żydów, którzy byli w getcie w Będzinie.
I oczywiście jesteśmy, jako miasto, na mapie pokazującej Marsz Śmierci.
Wystawa jest cudna Na 140 m kw jest to co powinno być i Rybnik co chwilę. Moje lobbowanie się opłaciło Gliwice uhonorowały naszych Żydów i za to im jestem bardzo wdzięczna.
Sorry za jakość zdjęć.
Re: Rybniccy Żydzi
Czemu mam wrażenie że to wszystko Twoja zasługa? Gratulacje dla Ciebie!
Re: Rybniccy Żydzi
Mam wielką zagwozdkę i nie wiem jak ją wyjaśnić.
Otóż w Niewiadomiu przez ok. 10 lat mieszkał i miał knajpę Żyd globtroter. Nazywał się Salo Baruer. Urodził się w Ober Lazisk w 1855, potem się ożenił w Bluszczowie (pod Wodzisławiem), bo miał żonę Berthę/Babette z Rogowa. Poniosło go do Chuchelnej (dziś Czechy), gdzie rodził się mu syn Samuel Leo. Stamtąd pognał do Raciborza (dokładniej na Ostróg). I od ok.1892 widać go wielu aktach notarialnych dot. gruntów w Niewiadomiu, bowiem sam kupował ziemię, ale też występował jako osoba poświadczająca tożsamość stawających do aktów lokalsów, czyli Polaków lub Ślązaków. Podawany był jako właściciel knajpy w Nieder Niewiadom. W 1904 zmarła mu w Dolnym Niewiadomiu żona Berta i się wykludził do Bytomia. Stamtąd pisał do lokalnego Amtu różne pisma. Potem go poniosło do Antonienhütte. Ostatecznie zaczął prowadzić Gasthaus w Königsütte przy dzisiejszej 3 Maja. I tam umarł w 1915.
Do dziś w bardzo dużej ilość ksiąg wieczystych ma tzw. "prawo drogi". Nawet w KW Zabytkowej Kopalni Ignacy
Żaden z fachowców od Niewiadomia nie potrafi mi powiedzieć, w którym budynku mógł mieć ten swój Gasthaus.
Może ktoś, coś?
Otóż w Niewiadomiu przez ok. 10 lat mieszkał i miał knajpę Żyd globtroter. Nazywał się Salo Baruer. Urodził się w Ober Lazisk w 1855, potem się ożenił w Bluszczowie (pod Wodzisławiem), bo miał żonę Berthę/Babette z Rogowa. Poniosło go do Chuchelnej (dziś Czechy), gdzie rodził się mu syn Samuel Leo. Stamtąd pognał do Raciborza (dokładniej na Ostróg). I od ok.1892 widać go wielu aktach notarialnych dot. gruntów w Niewiadomiu, bowiem sam kupował ziemię, ale też występował jako osoba poświadczająca tożsamość stawających do aktów lokalsów, czyli Polaków lub Ślązaków. Podawany był jako właściciel knajpy w Nieder Niewiadom. W 1904 zmarła mu w Dolnym Niewiadomiu żona Berta i się wykludził do Bytomia. Stamtąd pisał do lokalnego Amtu różne pisma. Potem go poniosło do Antonienhütte. Ostatecznie zaczął prowadzić Gasthaus w Königsütte przy dzisiejszej 3 Maja. I tam umarł w 1915.
Do dziś w bardzo dużej ilość ksiąg wieczystych ma tzw. "prawo drogi". Nawet w KW Zabytkowej Kopalni Ignacy
Żaden z fachowców od Niewiadomia nie potrafi mi powiedzieć, w którym budynku mógł mieć ten swój Gasthaus.
Może ktoś, coś?
Re: Rybniccy Żydzi
Miałam ostatnio kilka internetowych spotkań z potomkami rybnickich Żydów. Dostałam wiele fotografii rodzinnych, które jedna z córek Salo Priestera zabrała ze sobą wyjeżdżając do Kanady pod koniec lat 30-tych. Niestety nie są opisane, więc za bardzo nie potrafię ustalić kto jest kto. Siedzą (od lewej): Fritz Aronade, ? (może Tulla Priester - nie jestem pewna), Eryk Priester. Powyżej nich siedzi Salo Priester( łysy) oraz jego żona Olga Priester (z domu Leschcziner). Obejmują się Thea Grauer (córka Salo i Olgi Priester) oraz jej mąż Max Grauer. Najwyżej stoją: ? , Hedwig Młynarski i jej mąż Samuel. Samuel Młynarski był wspólnikiem Maxa Grauera. To właśnie Max Grauer i jego żona Dorothea (Thea) wyjechali do Kanady z małym synkiem urodzonym w Rybniku.
Re: Rybniccy Żydzi
Takie tam z kawą Drugi z lewej to Alfred Glücksmann, w środku Fritz Aronade, trzeci z prawej Otto Apt. Reszty nie znam.