Rybnik- miasto mojego dzieciństwa
Na Rybnickiej Kuźni były piece tyle że powstały w 1756, a kuźnia zaprzestała działalność w 1869. Ale sam budynek kuźni dotrwał do lat 90 ub. wieku. Od 1915 r. w budynkach kuźni mieścił się oddział szpitala psychiatrycznego. Być może tam były jakieś pozostałości pieców, ale w końcówce ubiegłego wieku nic takiego już tam nie było.
Wywiedzialem sie i masz racje. Mieli tam takiego ptaka. Mieli tez kilka szklarni i male jeziorko, prawdopodobnie tam gdzie dzisiaj "netto" jest._hipcia pisze: na początku lat 90-tych, czy też koniec 80-tych taki ptak pomieszkiwał
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2012, o 20:40 przez Alojz, łącznie zmieniany 1 raz.
- woytas
- Nadszyszkownik Generalny
- Posty: 7388
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 21:33
- Lokalizacja: Stolica regionu
- Kontakt:
staw był tam gdzie parking z energila - za młodziaka karmiłem tam łabędzie. Tommi chyba też
Księga Ezechiela: 25,17. "Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę". BAAM! BAAM! BAAM!
Dziekuje Hipciu,tak,ten w glebi.
Naprzeciwko, tzn.po drugiej stronie ulicy, mieszkala zamozna rodzina zydowska, mieli oni pasmanterie na parterze. Moja babcia,czyli byly to lata 1910-1920, byla mocno zaprzyjazniona z corka tej rodziny.Moja mama zna to z opowiadan babci.
Rodzina ta wyjechala po 1920/moze pozniej/ do Izraela.
Naprzeciwko, tzn.po drugiej stronie ulicy, mieszkala zamozna rodzina zydowska, mieli oni pasmanterie na parterze. Moja babcia,czyli byly to lata 1910-1920, byla mocno zaprzyjazniona z corka tej rodziny.Moja mama zna to z opowiadan babci.
Rodzina ta wyjechala po 1920/moze pozniej/ do Izraela.
mireczka
W którym z tych poniżej? Bardzo mnie interesuje ta historia. Gdybyś mogła, to proszę byś się ciut więcej dowiedziała od Mamy o tej rodziniemirka1958 pisze: Naprzeciwko, tzn.po drugiej stronie ulicy, mieszkala zamozna rodzina zydowska, mieli oni pasmanterie na parterze. Moja babcia,czyli byly to lata 1910-1920, byla mocno zaprzyjazniona z corka tej rodziny.Moja mama zna to z opowiadan babci.
Rodzina ta wyjechala po 1920/moze pozniej/ do Izraela.
Hipciu,moja babcia/1906/byla dzieckiem,kiedy to wszystko sie dzialo.Moja mama mowila mi,ze babcia zawsze to wspominala.
Dom ten,wydaje mi sie,nie byl tak wysoko,tzn.przed krzyzem,przed tym rozwidleniem z Zebrzydowicka. Na parterze byla pasmanteria. No a potem,mysle w czasie wojny albo po wojnie,nie wiem, zostal zburzony.
Wypytam sie jutro rodzicow, tylko,ze oni tez siedza calymi dniami w komputerze/76 lat oboje!/
i nie chcialabym,zeby mieli do mnie pretensje,ze pisze o sprawach rodzinnych-tacy juz sa i jest okay. Ale sprobuje.
Chcialam jeszcze napisac,ze jutro wybieram sie z moja corka na cmentarz zydowski,jaki jest w moim miescie.Jest on zamkniety,ale moze sie uda.Porobie foto.
Dom ten,wydaje mi sie,nie byl tak wysoko,tzn.przed krzyzem,przed tym rozwidleniem z Zebrzydowicka. Na parterze byla pasmanteria. No a potem,mysle w czasie wojny albo po wojnie,nie wiem, zostal zburzony.
Wypytam sie jutro rodzicow, tylko,ze oni tez siedza calymi dniami w komputerze/76 lat oboje!/
i nie chcialabym,zeby mieli do mnie pretensje,ze pisze o sprawach rodzinnych-tacy juz sa i jest okay. Ale sprobuje.
Chcialam jeszcze napisac,ze jutro wybieram sie z moja corka na cmentarz zydowski,jaki jest w moim miescie.Jest on zamkniety,ale moze sie uda.Porobie foto.
mireczka
Rozumiem, sama mam tatę internautę (79) Jak się nie da, to nic się nie stanie.mirka1958 pisze: Wypytam sie jutro rodzicow, tylko,ze oni tez siedza calymi dniami w komputerze/76 lat oboje!/
i nie chcialabym,zeby mieli do mnie pretensje,ze pisze o sprawach rodzinnych-tacy juz sa i jest okay. Ale sprobuje.
Jeszcze raz wracając do tematu - być może jednak coś tam było - w jakiejś szopie możliwe że był jakiś taki piec hutniczy. Jeszcze się może czegoś dowiem...mirka1958 pisze:
Co mnie jeszcze bardzo niepokoi?
Kiedy bylam malym dzieckiem,lata szescdziesiate,chodzilismy spacerowac po Rybnickiej Kuzni,i w glowie zostaly mi ogromne, czarne piece. Czasami snia mi sie.
Teraz nie wiem,czy cos takiego tam bylo,czy cos mie sie pomieszalo.
Racja. Zdjecia prywatne sa unikalne i jednorazowe, chyba nie ma juz pocztowki dawnego Rybnika, ktorej by tu na forum nie bylo. Pocztowki pokazuja stale te same miejsca: rynek, bazylika, juliusz....... Takiego widoku ul. Wyzwolenia jaki mirka1958 nam zafundowala nigdzie indziej nie zobaczysz.
Czekamy na wiecej
Czekamy na wiecej